Piotr Zychowicz miażdży narrację Karola Nawrockiego w sprawie Powstania Warszawskiego

2 miesięcy temu
Zdjęcie: Piotr Zychowicz miażdży narrację Karola Nawrockiego w sprawie Powstania Warszawskiego


Piotr Zychowicz zdecydowanie nie zgadza się z wpisem Karola Nawrockiego na temat Powstania Warszawskiego. „Jest to mieszanina patriotycznych frazesów ze stwierdzeniami nie mającymi pokrycia w faktach i sprzecznych z logiką. Niemal każde stwierdzenie zawarte we wpisie warte jest polemiki. Oto kilka najważniejszych punktów” – pisze Piotr Zychowicz.

1) „Powstanie Warszawskie było bohaterskim zrywem Polaków, którzy pokazali światu, iż na ziemiach okupowanej przez Niemców i Sowietów Polski działa Polskie Państwo Podziemne i Armia Krajowa.”

I co z tego „pokazania światu” wynikło realnego dla Polski? Jakie realne korzyści odnieśliśmy z Powstania Warszawskiego? Co świat zrobił dla Polaków po tym gdy mu „pokazali” jacy są bohaterscy?
Oczywiście są to pytania retoryczne. Z tego „pokazania światu” nie wynikło bowiem NIC. Polska nie odzyskała niepodległości. Powstanie nie zmieniło decyzji Wielkiej Trójki, która oddawała Polskę Stalinowi.
Był więc to pusty gest, który nie miał żadnego znaczenia. Przyniósł za to kolosalne cierpienia ludności cywilnej i zburzenie naszej stolicy. Eksterminację wspaniałego pokolenia II RP. Wspomniane przez pana prezydenta — Polskie Państwo Podziemne i Armia Krajowa — zostały podczas Powstania rozbite.

2) „To był także wyraźny głos sprzeciwu wobec planów Moskwy – wobec narzucanej zmiany granic i podporządkowania Polski sowieckiej strefie wpływów. Powstanie pokazało, iż Polacy nie godzą się na taki scenariusz.”

Znowu to samo. „Głos sprzeciwu”. Ale cóż ten „głos sprzeciwu” dał Polsce? Polskie granice — mimo Powstania Warszawskiego — i tak zostały zmienione, a Polska została podporządkowana sowieckiej strefie wpływów. Polska „niezgoda na taki scenariusz” nie miała żadnego znaczenia. W relacjach międzynarodowych liczy się bowiem siła, a Polacy byli słabi. A najlepszym dowodem na tą słabość była oczywiście klęska Powstania Warszawskiego.

3) „Powstańcy szli do walki, wiedząc, iż czeka ich śmierć.”

Nieprawda. Powstańcy szli do walki wierząc w to, iż czeka ich zwycięstwo. Zostali oszukani przez swoje dowództwo, które rzuciło ich do akcji wojskowej, która musiała się skończyć klęską.

4) „Dumni i odważni, nie zadawali pytań o sens tego heroicznego zrywu.”

Nieprawda. Powstańcy od samego początku zadawali pytania o „sens tego heroicznego zrywu”. Zachowało się wiele relacji mówiących o żołnierzach AK, którzy w trakcie powstania byli przerażeni niekompetencją swojego dowództwa. Głosy te cytuję obszernie w mojej książce „Obłęd ’44”.
Również w dowództwie AK znajdowali się odpowiedzialni oficerowie, którzy protestowali przeciwko decyzji o rozpoczęciu powstania. Zdawali sobie bowiem sprawę z kolosalnej dysproporcji sił, która występowała między AK, a Niemcami. Wystarczy wspomnieć trzech z nich: gen. Albin Skroczyński „Łaszcz”, płk. Janusz Bokszczanin „Sęk” i ppłk. Ludwik Muzyczka „Benedykt”. Niestety ich ostrzeżenia nie zostały wysłuchane…

5) Dziś zatrzymując się w zadumie o godzinie 17.00 na ulicach polskich miast, oddajmy cześć naszym Bohaterom!

Tak, oddajmy cześć bohaterom. Niestety zapomniał jednak o oddaniu hołdu 100,000 cywilnym mieszkańcom stolicy, którzy zginęli w trakcie Powstania Warszawskiego. Rozstrzelani przez Niemców, spaleni żywcem, uduszeni, zmiażdżeni pod gruzami walących się budynków. O godzinie 17.00 pamiętajmy również o nich. Pamiętajmy o tym, jak straszliwe skutki dla narodu polskiego przyniosła decyzja o wywołaniu Powstania.

Podsumowanie:

Zdaniem Zychowicza Nawrocki przedkłada puste gesty takie jak „pokazywanie światu” czy dawanie „głosu sprzeciwu” — od realnych interesów. Na pewno bowiem w interesie Polski nie leżała zagłada stolicy i jej mieszkańców. Decyzja o wywołaniu Powstania była fatalnym błędem o apokaliptycznych konsekwencjach dla Polski. Żadne pompatyczne frazesy nie są w stanie przykryć tego tragicznego faktu. Wpis Karola Nawrockiego jest o tyle niepokojący, iż niedługo obejmie on funkcje prezydenta Rzeczypospolitej, a co za tym idzie — zwierzchnika sił zbrojnych. A jak uczy nas szkoła krakowska: „fałszywa historia, jest matką fałszywej polityki.” – podsumowuje Zychowicz.

Idź do oryginalnego materiału