Piotr Protasiewicz: “Wróciłem po złamaniu obojczyka w osiem dni. Z Przemkiem będzie trochę dłużej”

1 dzień temu

Derbowy tydzień dla Stelmetu Falubazu finalnie okazał się zwycięski, ale straty kadrowe są ogromne. Jeszcze przed meczem ze Stalą obojczyk złamał lider, a już w drugim biegu poważnej kontuzji doznał najważniejszy junior. Hurysz i Pawlicki są już po zabiegach.

Oskar Hurysz w biegu juniorskim niedzielnym derbów przy pełnej prędkości upadł na tor i ślizgiem wpadł pod dmuchaną bandę. Nie mógł się spod niej wydostać o własnych siłach, a chwilę później był już transportowany w karetce do zielonogórskiego szpitala. Badania wykazały złamanie kości udowej co oznacza wykluczenie ze ścigania Hurysza na kilka miesięcy, choć sam zawodnik twierdzi, iż wróci do składu Falubazu na play-offy. Specjaliści ze Szpitala Uniwersyteckiego w Zielonej Górze wczoraj wypisali poszkodowanego juniora i skierowali go na niezbędną rehabilitację.

Dziś o poranku z kibicami przywitał się Przemysław Pawlicki. Z jego relacji na Facebooku wynika, iż przebywa w poznańskiej klinice Rehasport gdzie przeprowadzono zabieg złamanego obojczyka. Gipsu nie ma, a na obojczyku założony jest jedynie opatrunek. Dobra mina może jedynie sugerować, iż obyło się bez komplikacji. Kapitan Falubazu był obecny podczas derbów przy W69. Już zdążył zapowiedzieć możliwie jak najszybszy powrót na tor.

foto FB Przemo Pawlicki #59

Ile zajmie rehabilitacja? Challenge obecnemu kapitanowi Falubazu rzucił trener Piotr Protasiewicz, który z podobnej kontuzji wyszedł w osiem dni. Złamania obojczyka doznał w okresie 2015 gdy w ósmym biegu spotkania SPAR Falubazu Zielona Góra z Unią Tarnów kilka metrów za linią mety zahaczył o tylne koło Martina Vaculika i upadł na tor. Tę sytuację wspominał po niedzielnym spotkaniu.

Jak ja wróciłem, to liczę, iż Przemek też wróci. Jaki jest challenge? Tutaj jest trochę inna sytuacja. Ja złamałem obojczyk we wtorek, przeszedłem operację i tu jeszcze była przerwa, także ja wróciłem po 8 dniach na motocykl, ale tu będzie trochę dłużej, z racji tego, iż i tak GKM to jest za szybko, później mamy Wrocław, zobaczymy to też kontuzja, czy organizm nie jest równy organizmowi. Także tutaj nie będę się tym sugerował. Potrzebujemy Przemka zdrowego. To najważniejsze. Nie pojedzie na pewno do Grudziądza. Zobaczymy później jak to będzie na mecz z Wrocławiem. Czy on będzie na tyle rozjeżdżony w dobrej formie, aby ryzykować. No bo pamiętajmy, iż tu zdrowie jest priorytetem. Nikt nie będzie na siłę wsadzał Przemka na motocykl i go parł. On sam musi być pewny tego, iż ma kontrolę i ten obojczyk jest na tyle dobrze poskładany, dobrze się zachowuje, aby mógł jechać i nie być zagrożeniem dla siebie, ale też i dla innych kolegów w etorze

To oczywiście wersja życzeniowa, a wypowiedź Protasiewicza jedynie podkreśla jak istotny dla Stelmetu Falubazu będzie szybki powrót do składu Przemysława Pawlickiego.

Idź do oryginalnego materiału