Wojciech Przybylski: Prowadzisz Polski Fundusz Rozwoju (PFR). Jak opisałbyś jego rolę?
Piotr Matczuk: Fundusz ten adresuje dwa główne cele. Pierwszym z nich są inwestycje. Filozofia funduszu jest bardzo podobna do jego siostrzanych instytucji na całym świecie. Analizujemy opłacalność komercyjną, bo musimy osiągać pozytywne zwroty finansowe z projektów. Po drugie, nasze pieniądze muszą być [środkami] “dodatkowymi”. Oznacza to, iż finansowanie z PFR jest pierwszymi lub ostatnimi pieniędzmi wpływającymi do projektu, w ten sposób umożliwiając jego realizację. Analizujemy także określony efekt rozwojowy. To właśnie nazywamy mandatem funduszu. Przyglądamy się więc tematom ważnym dla polskiej gospodarki, takim jak zielona transformacja, długoterminowa odporność gospodarki, obronność, rozwój rynku finansowego czy międzynarodowa konkurencyjność polskich przedsiębiorstw.
PFR prowadzi rozmowy z inwestorami międzynarodowymi, którzy są zainteresowani prowadzeniem działalności w Polsce i z polskimi firmami, które wspiera w ekspansji międzynarodowej. Czy to jest codzienna działalność Funduszu?
To duża część działalności funduszu, dobrze znamy środowisko biznesowe w Polsce. Jesteśmy bardzo zainteresowani zwiększeniem poziomu ekspansji międzynarodowej polskich firm, ale jednocześnie mamy listę większych polskich projektów, w które mogliby się zaangażować inwestorzy zagraniczni. Widzimy dla siebie rolę w mobilizacji – chcemy wykorzystać środki publiczne z Polski, aby pozyskać więcej finansowania z innych źródeł, w szczególności od inwestorów zagranicznych obecnych w Polsce.
Czy można powiedzieć, iż zarządzając tym zróżnicowanym portfelem lub kierunkami przepływów kapitału, jesteś menedżerem ruchu inwestycyjnego?
Podoba mi się to określenie i adekwatnie powinno ono być kluczowym sformułowaniem naszej rozmowy. W pewnym sensie jesteśmy taką instytucją – menedżerem lub koordynatorem ruchu, a “kierowanie” przepływami kapitału między Polską a zagranicą to dobry opis tego, czym zajmuje się PFR. We wszystkich tych przepływach zwykle pełnimy rolę pasywnego inwestora finansowego, inwestora mniejszościowego, który pokazuje drogę, ma za zadanie uchwycić trend, a następnie kieruje finansowanie odpowiedniego inwestora do projektu.
Zatrzymajmy się pokrótce na kilku przykładach. Właśnie wróciłeś z Osaki, gdzie byłeś członkiem zespołu Polska dla Ukrainy. Motto tej misji podkreśla, iż Polska jest bramą do inwestycji w Europie Środkowo-Wschodniej i w Ukrainie. Co chcesz osiągnąć? Jakie są ambicje?
Wspomniałeś o dwóch koncepcjach. Team Poland [for Ukraine] to nowa koncepcja, wspierająca nasze firmy w ekspansji zagranicznej, w której odchodzimy od tradycyjnego podejścia silosowego na rzecz listy produktów, które oferujemy zainteresowanym firmom. Dzięki temu przedsiębiorca nie musi się już zastanawiać, czy skorzystać z jednej czy drugiej instytucji, a otrzymuje informację “w jednym okienku”. Może skupić się na swoich potrzebach i produktach, które je zaspokajają. To punkt wyjścia całej inicjatywy. Chcemy po prostu pokazać, iż ekspansja międzynarodowa jest dla nas, dla systemu, bardzo ważna.
Mamy pełną ofertę produktów, od produktów kapitałowych, przez finansowanie dłużne, gwarancje, promocje – wszystko jest w naszym portfolio. Wprowadzamy coraz więcej ułatwień instytucjonalnych dla firm. Dla nas to trochę jak laboratorium, w którym testujemy różne sposoby pomagania firmom, ponieważ obecność polskich firm w Ukrainie jest niezwykle ważna, aby wesprzeć jej odbudowę. Jednocześnie nie jest to łatwe, nie jest też jasne, kiedy sytuacja w Ukrainie się uspokoi i kiedy stanie się ona adekwatnym miejscem dla zwiększenia obecności inwestorów. Dlatego staramy się zachęcić polskich inwestorów do obecności w Ukrainie przy jednoczesnym minimalizowaniu ich ryzyka. To ważne również dla Ukraińców, ponieważ z drugiej strony oferujemy specjalne strefy ekonomiczne w Polsce, gdzie ukraiński inwestor może inwestować, a my mu w tym pomożemy. Rozmawiamy z japońskimi, koreańskimi, tajwańskimi i innymi inwestorami przyjeżdżającymi do Polski, mając na myśli produkcję, która również zaspokoi potrzeby Ukrainy. Możemy więc myśleć o tym na wiele sposobów, ale ostatecznie pełnimy tę samą rolę – koordynatora ruchu.
Porozmawiajmy teraz o szerszym kontekście. W ciągu ostatnich 30 lat Polska radzi sobie lepiej niż nieźle w skali świata. Nie ma innej gospodarki, która rozwijałaby się z taką regularnością, w dużej mierze dzięki napływowi inwestycji zagranicznych. Z drugiej strony, mieliśmy dość duży i rosnący popyt krajowy. Zatem rynek krajowy chronił nas przed wieloma turbulencjami związanymi z kryzysem finansowym w latach 2007 i 2008, w porównaniu z wieloma innymi gospodarkami Europy Środkowej, które były znacznie bardziej otwarte. Ale z tego, co teraz słyszę, wynika, iż Polska nieuchronnie zmierza w kierunku bardziej otwartej gospodarki – gospodarki bardziej nastawionej na handel niż kiedyś, która poszukuje nowych źródeł wzrostu.
W dużej mierze chodzi o dostępność kapitału. Przez pierwsze 30 lat po tym, jak rozpoczęła się transformacja ustrojowa Polski, naszemu krajowi bardzo brakowało kapitału, który był importowany z zagranicy, ponieważ państwo prezentowało pewien poziom otwartości i stabilności. W 2004 roku przystąpiliśmy do UE, co niejako utrwaliło stabilność i dobre perspektywy w ramach struktur europejskich. Początkowy poziom wyposażenia kapitałowego był jednak niski, co wpływało na możliwości rozwoju rodzimych firm. w tej chwili nie chodzi o to, iż otwieramy się bardziej, ale raczej o to, iż polski kapitał prywatny, a może raczej prywatno-publiczny, osiągnął poziom, który pozwala mu na efektywną ekspansję. Istnieje realna potrzeba i chęć polskich firm do ekspansji międzynarodowej.
W jednym z ostatnich wywiadów wspomniał pan, iż 50% polskich firm chce inwestować poza Polską. Dążą do tej ekspansji międzynarodowej. Czy mógłbyś podać przykład udanej ekspansji firm, którą możemy zaobserwować, i takiej, której możemy się spodziewać w nadchodzącym czasie?
Najbliższe mi przykłady to te, nad którymi pracowaliśmy w PFR. Dysponujemy szeregiem narzędzi wspierających taką ekspansję. Może to być ekspansja z nakładami inwestycyjnymi, takimi jak CAPEX za granicą (akwizycja lub inwestycja typu greenfield). Możemy również pomóc firmom w budowaniu zasobów w kraju, aby umożliwić ukierunkowany eksport. Patrząc na przykłady, niedawno podpisaliśmy transakcję z Grupą Trend, firmą produkującą dobra konsumpcyjne. Finansowanie zapewnił PFR i nasza instytucja partnerska, CVI, fundusz dłużny z Polski. Pomogliśmy firmie przejąć spółkę w Niemczech, która jest w tej chwili jedną z największych w Europie, a także produkuje poza Europą w wielu zakładach produkcyjnych, na przykład w Indiach. Poza tym istnieje szereg synergii między tymi podmiotami, co korzystnie wpływa na ich perspektywę rozwoju. W ciągu ostatnich 12 miesięcy wsparliśmy co najmniej dwie podobne transakcje. Wspieraliśmy ekspansję Euvic Polska, firmy IT, na Ukrainę, aby pomóc skonsolidować tamtejszy rynek IT. Następnie współpracowaliśmy z Sanok Rubber przy ekspansji do Finlandii, gdzie firma ta kupiła spółkę specjalizującą się w wyrobach gumowych.
We wszystkich tych projektach PFR wspierał transakcję kapitałem lub długiem. Kolejne tego typu transakcje będą ogłoszone jeszcze w tym roku. jeżeli chodzi o geografię ekspansji, myślę, iż przez cały czas istnieje ogromne zainteresowanie Europą, chociaż PFR nie ma żadnych ograniczeń geograficznych jeżeli chodzi o wsparcie dla polskich firm, które wchodzą na rynek zagraniczny. Wspieramy je chętnie, niezależnie od regionu. Większość z nich prawdopodobnie przyniesie korzyści Europie, a niektóre z nich są również skierowane na rynek amerykański.
Wszystkie te tematy poruszyliśmy podczas ostatniego Europe Future Forum, gdzie przemawiałeś, którego Partnerem merytorycznym był PFR. Stworzyliśmy kontekst dla dyskusji o bezpieczeństwie gospodarczym, które kształtuje rynki, a częściowo także politykę tych rynków. W jakim stopniu dyskusja o niestabilności i niepewności, która panuje w Europie jest tematem rozmów z partnerami i firmami? Na ile firmy czują, iż sprawy mogą potoczyć się niezbyt dobrze?
Na odporność systemu patrzymy z co najmniej dwóch punktów widzenia. Firmy są zainteresowane inwestowaniem w Polsce i za granicą, inwestorzy zagraniczni interesują się inwestowaniem w Polsce. Z drugiej strony obserwujemy ogromny wzrost zainteresowania wydatkami na obronność w firmach lub funduszach, które jeszcze pięć lat temu w ogóle nie były zainteresowane inwestowaniem w produkty podwójnego zastosowania obronności. To fundamentalna zmiana, z którą możemy sobie poradzić, mamy narzędzia, które pomogą inwestorom. W portfelu funduszy w PFR Ventures, naszej spółce zależnej, mamy dedykowany fundusz deep tech przeznaczony dla spółek zaawansowanych technologicznie. Jesteśmy bezpośrednio zaangażowani w firmy zbrojeniowe, takie jak WB Electronics, jednego z wiodących europejskich producentów w dziedzinie łączności i systemów dronów.
Mówimy zarówno o zarządzaniu ruchem, jak i o jednoczesnym przewodzeniu reszcie Europy – tak widzę tę ambicję.
Widzimy swoją rolę jako instytucji, która pomaga Polsce realizować jej ambicje w Europie i na świecie. Jak słusznie zauważyłeś, tempo wzrostu gospodarczego w Polsce było prawdopodobnie jednym z najwyższych na świecie. W ciągu ostatnich 30 lat wynosiło średnio ponad 4%. jeżeli spojrzeć na skumulowaną wartość dodaną w gospodarce w ciągu ostatnich lat, prawdopodobnie była ona również jedną z najwyższych na świecie. Jesteśmy bardzo dumni, widząc Polskę w gronie 20 największych gospodarek. Dochodzimy do tej grupy i to bardzo [budujące], ponieważ to [osiągnięcie jest] w pewnym sensie pracą nas wszystkich, wszystkich Polaków, przez ostatnie 30 lat. Jesteśmy bardzo doceniani za ciężką pracę, wysoką etykę pracy i bardzo dobrą współpracę, a także za otwartość na inwestorów z zagranicy. ale teraz chcielibyśmy odegrać inną rolę, rolę inwestora. PFR to idealne narzędzie, które pomoże każdej firmie w osiągnięciu tego celu.
—
Powyższy tekst to zapis podcastu z Piotrem Matczukiem, przeprowadzonego przez redaktora naczelnego Visegrad Insight Wojciecha Przybylskiego w ramach współpracy PFR z Europe Future Forum, organizowanym przez Visegrad Insight.
Piotr Matczuk – ekonomista i menedżer z wieloletnim doświadczeniem, w tym dziesięcioletnią praktyką w międzynarodowych instytucjach rozwojowych. W latach 2017-2024 pełnił funkcję przedstawiciela Międzynarodowej Korporacji Finansowej (IFC) – agendy Grupy Banku Światowego w Polsce, gdzie odpowiadał za realizację strategii IFC, projekty inwestycyjne i doradcze, rozwój biznesu oraz relacje z partnerami publicznymi i prywatnymi. Wcześniej nadzorował realizację projektów strategicznych w PKP Intercity. W latach 2011-2014 doradca w radzie nadzorczej Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju, w latach 2008-2011 analityk rynków finansowych w Narodowym Banku Polskim. Absolwent studiów ekonomicznych w Szkole Głównej Handlowej oraz programu Sustainable Corporations w Saïd Business School na Uniwersytecie Oksfordzkim. Wykładowca akademicki Szkoły Głównej Handlowej.
—
Foto.: Radek Kucharski, Warsaw Blue Hour – Flickr – radkuch.13, cropped by the RPN team, CC BY 2.0.

1 godzina temu













