Pierwsze projekty morskich farm wiatrowych na ostatniej prostej

1 rok temu
Zdjęcie: Morska farma wiatrowa


Polska ma korzystne warunki do rozwoju morskiej energetyki wiatrowej - długą linię brzegową, płytkie wody przybrzeżne i stabilne wiatry, co sprawia, iż potencjał polskiej strefy Morza Bałtyckiego szacuje się choćby na 33 GW. W planach rządu jest - póki co - 18 GW, z czego 5,9 GW ma powstać do 2030 roku. Pierwsze doświadczenia z rozwijaniem projektów morskich farm wiatrowych pokazują, iż jest to długi i skomplikowany proces.

O krok od decyzji inwestycyjnych

Najbardziej zaawansowanym projektem jest Baltic Power o mocy 1140 MW - wspólne przedsięwzięcie PKN Orlen i kanadyjskiego Northland Power. - Mamy umowy na dostawę wszystkich komponentów i usług. Chcemy w tym roku uzyskać decyzję inwestycyjną - zapowiedział podczas dorocznej konferencji Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej w Serocku Jarosław Trybuchowicz, prezes zarządu Orlen Neptun. Jak dodał, prąd z morskiej farmy ma popłynąć w 2026 roku.

Baltica Power jako pierwszy rozpoczął już budowę infrastruktury na lądzie - stacji elektroenergetycznej w gminie Choczewo.

Czytaj także: Baltic Power wybiera największe turbiny wiatrowe offshore od Vestas

Z kolej PGE Baltica, która rozwija dwa projekty morskich farm wiatrowych wspólnie z duńskim Ørstedem - Baltica 2 i Baltica 3, decyzję inwestycyjną ma podjąć w ciągu roku. - Projekt Baltica 2 posuwa się zgodnie z harmonogramem - zapewnił w Serocku Paweł Śliwa, wiceprezes PGE. Ta farma ma mieć moc 1,5 GW i dostarczyć pierwszy prąd w 2027 roku. Dostawcą 107 turbin o mocy 14 MW każda został Siemens Gamesa Renewable Energy. Jest to jeden z największych kontraktów podpisanych w branży offshore w Europie. PGE i Ørsted wybrały też dostawców stacji transformatorowych i niedługo ogłoszą, kto dostarczy kable. - Jesteśmy, można powiedzieć, na półmetku wyboru dostawców - ocenił Śliwa.

Natomiast farma Baltica 3 o mocy ok. 1 GW pierwszy prąd ma dostarczyć w 2029 roku. Ørsted i PGE przyznają, iż projekt wymaga optymalizacji, co wpływa na technologię i finansowanie.

Jak przypomniała podczas konferencji PSEW w Serocku Agata Staniewska-Bolesta, dyrektorka zarządzająca Ørsted Offshore Polska, zamówienia związane z projektami offshore firma zaczynała, gdy ceny rynkowe zaczynały iść ostro w górę i pojawiły się problemy po stronie łańcucha dostaw. Teraz deweloperzy zmagają się z czynnikami makro. - Nie jesteśmy w równowadze między popytem a podażą - wskazała dyrektorka zarządzająca Ørsted Offshore Polska.

W oczekiwaniu na kontrakty

Projekty Baltic Power oraz Baltica 2 i 3 mają już zatwierdzone kontrakty na pokrycie ujemnego salda przez Komisję Europejską. Takich decyzji nie mają jeszcze projekty RWE, Ocean Winds ani dwa projekty MFW Bałtyk 2 i MFW Bałtyk 3 rozwijane przez Polenergię i Equinor. Uzyskaliśmy informację, iż finalne decyzje inwestycyjne dotyczące farm MFW Bałtyk 2 i MFW Bałtyk 3 o łącznej mocy ok. 1,4 GW mają zostać podjęte pod koniec przyszłego roku. Projekt przez cały czas jest realizowany zgodnie z planem.

Także Ocean Winds zapewnił nas, iż farma BC-Wind o mocy ok. 399 MW jest realizowana zgodnie z przyjętym przez spółkę harmonogramem. - Po uzyskaniu pozwoleń lokalizacyjnych, podpisaniu umowy przyłączenia do sieci, otrzymaniu prawa do kontraktu różnicowego i decyzji środowiskowej, oraz wybraniu Władysławowa jako morskiej bazy serwisowej, Ocean Winds skupia się teraz na współpracy z pośrednimi i bezpośrednimi podwykonawcami kluczowych elementów projektu. Spółka planuje rozpoczęcie działalności komercyjnej BC-Wind w 2027 roku. Ocean Winds jako globalna firma, posiada wszelkie kompetencje i zasoby do samodzielnego prowadzenia projektu i na obecnym etapie nie prowadzi procesu pozyskania partnera - poinformował nas Kacper Kostrzewa, dyrektor projektu BC-Wind.

Czytaj także: RWE może opóźnić polski projekt morskiej farmy wiatrowej. Powód? Sytuacja rynkowa

Natomiast RWE jest "otwarte na strategiczne partnerstwa". Spółka poinformowała niedawno, iż zmieniła harmonogram projektu FEW Baltic II o mocy 350 MW "ze względu na czynniki makroekonomiczne". Spowodowało to przesunięcie terminu oddania do eksploatacji morskiej farmy wiatrowej na koniec tej dekady. Nowy harmonogram projektu pozwala na wdrożenie szeregu korzyści i zwiększenie wartości dodanej projektu. Dzięki ścisłej współpracy RWE z międzynarodowymi dostawcami i polskimi partnerami w ramach łańcucha dostaw, firma będzie mogła wdrożyć najnowsze technologie morskiej energetyki wiatrowej - dodało RWE.

Projekty farm wiatrowych, które wzięły udział w 1 rundzie wsparcia

Wsparcie nowego sektora

Polska ustawa o promowaniu wytwarzania energii elektrycznej w morskich farmach wiatrowych daje inwestorom aż 25 lat wsparcia, ale z drugiej strony cena referencyjna została określona na niskim poziomie 319,6 zł/MWh. Po nowelizacji przepisów inwestorzy mogą rozliczać swoje umowy o pokrycie ujemnego salda także w euro, a waloryzacja tych kontraktów następuje od pierwszej decyzji prezesa URE, czyli już od czerwca 2021 r. - Indeksacja ceny jest bardzo ważna. Bez tego finalna decyzja inwestycyjna by nie zapadła - przyznał Jarosław Trybuchowicz.

Paweł Śliwa wskazał z kolei, iż "w dobrym kierunku" dla offshore zmierza przygotowany projekt nowych warunków dotyczący bilansowania, ponieważ jeżeli nastąpi ograniczenie produkcji OSP będzie musiał za to zapłacić, co daje inwestorom gwarancję stabilności cen.

Nadal inwestorzy wskazują na długotrwały proces uzyskiwania pozwoleń i przygotowania inwestycji. - Przez ostatni okres musieliśmy skontaktować się z około 30 instytucjami i uzyskać około 30 różnych decyzji. Tu jest pole do działania na przyszłość. Być może można to uprościć - ocenił prezes Orlen Neptun.

Prognozy dotyczące instalacji turbin w morskiej energetyce wiatrowej

Ostatnia prosta nie taka prosta

Michał Gronert z firmy doradczej DNV podkreślił, iż kwestie związane z uzyskiwaniem pozwoleń są czynnikiem hamującym w inwestycjach wiatrowych w całej Europie.

- W Polsce mamy dobre prawo, jednak wiele pozostało znaków zapytania w kwestii standardów technicznych - uważa. Przypomniał, iż specyfikacja procesu budowlanego na morzu jest inna niż na lądzie, co wymaga na przykład odpowiedniej certyfikacji materiałów budowlanych. Polskie projekty morskich farm wiatrowych będą realizowane na najnowocześniejszych turbinach, co też będzie technicznie ogromnym wyzwaniem. - Jest dużo do zrobienia, ale w projektach są doświadczeni inwestorzy - ocenił.

Farma Baltic Power ma wykorzystywać 76 turbin wiatrowych Vestas 236-15, których produkcja będzie się odbywała w nowej fabryce w Szczecinie. Sławomir Michaluk, project director offshore wind Vestas, ocenił, iż w samej fabryce zatrudnienie znajdzie ok. 600 osób, a pośrednio, poprzez stymulację lokalnego łańcucha dostaw - kilka tysięcy. Wraz z tą inwestycją powinny niedługo pojawić się kolejne. Planowany przez Orlen port instalacyjny w Świnoujściu ma być gotowy na przełomie 2024 i 2025 r. Wówczas też ma zacząć działać fabryka Vestasa. - Aby utrzymać konkurencyjność naszego rynku ważne, by popyt był stały i długoterminowy, wówczas można planować przemysł na wysoką skalę - zaznaczył Michaluk.

Jego zdaniem, wyzwania dotyczą logistyki, czyli połączenia lokalizacji farm wiatrowych, portów i statków instalacyjnych. Jak przypomniał Michaluk, jedna łopata turbiny ma 115,5 m, więc nie jest możliwy tu do zastosowania transport lądowy, a jedynie bezpośrednio z fabryki transport morski. Kilkaset ton waży kokpit turbiny, więc jej montaż na farmie wymaga portu z odpowiednim nabrzeżem.

PGE i Ørsted planują korzystanie z portu w Gdańsku, który jednak jeszcze nie ruszył z inwestycją w port zewnętrzny i jest na etapie przetargu na wybór inwestora. Baltica 2 i 3 mają korzystać z portu serwisowego w Ustce, gdzie już zaczęły się przygotowania do budowy bazy operacyjno-serwisowej. Ustkę na port serwisowy wybrał też RWE. Baltic Power będzie miał bazę serwisową w Łebie, podobnie jak Polenergia i Equinor, a OW - we Władysławowie. Zdaniem Ireneusza Zyski, ta ostatnia lokalizacja jest "trochę trudniejsza przez kwestie techniczne". Wiceminister dodał w Serocku, iż aspiracje do serwisowani farm zgłaszał też Kołobrzeg.

Będą kolejne morskie farmy wiatrowe

W Polsce apetyty związane z rozwojem nowej gałęzi energetyki i gospodarki są bardzo duże. Porozumienie sektorowe na rzecz rozwoju morskiej energetyki wiatrowej podpisało już 255 firm.

- Inwestycje w morskie farmy wiatrowe będą największymi w historii Polski. Zbudowanie pierwszych projektów wymaga nakładów rzędu 130-150 mld zł. Będzie to więc istotny zastrzyk dla polskiej gospodarki - przypomniał podczas konferencji PSEW w Serocku wiceminister klimatu Ireneusz Zyska.

Potencjał polskiego łańcucha dostaw dla offshore.

Jaki będzie udział polskich firm w łańcuchu dostaw - to pytanie, które zadają sobie zarówno inwestorzy, jak i decydenci. Inwestorzy nie podają teraz, jaki dokładnie procent w łańcuchu dostaw wypełni local content. Najnowsza nowelizacja prawa energetycznego, którą przyjął Sejm, daje im więcej czasu w sprawozdania z realizacji planu łańcucha dostaw – 18 miesięcy od zatwierdzenia wsparcia przez Komisję Europejską.

Mocną stroną polskich firm są z pewnością prace badawcze i projektowe, wszyscy inwestorzy mocno stawiają na rozwój kard, szkolenia i współprace z uczelniami. Jak wskazała Agata Staniewska-Bolesta, Ørsted zatrudnia teraz ok. 600 osób w Polsce, które pracują przy projektach offshorowych firmy także poza Polską. Duńska firma podpisała niedawno z Instytutem Elektrotechniki z Sieci Badawczej Łukasiewicz umowę o współpracy przy opracowaniu innowacyjnej technologii recyklingu łopat turbin morskich elektrowni wiatrowych.

Piotr Czopek z Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej przekonuje, iż doświadczenia nabyte przy realizacji pierwszych polskich projektów zaprocentują na wiele lat, już przy kolejnych inwestycjach. A tych ma być znacznie więcej. Ministerstwo Infrastruktury rozstrzygnęło postępowania w tzw. drugiej fazie morskiej energetyki wiatrowej. Z 10 lokalizacji po 5 przypadło spółkom Orlenu i PGE i oba koncerny deklarują otwartość na partnerstwa.

Idź do oryginalnego materiału