Najpierw Trump wygłosił typową mowę wstępną, zwaną przez jego biografa Waltera Isaacsona „bełkotliwą tyradą”. Opowiadał – jak to on, niezbornie, ale z pasją – o wielkich sukcesach swoich i rządu w ciągu minionych siedmiu miesięcy i jak bardzo niezmiernie skorzystali na tym zwykli Amerykanie. Autopromocja Trumpa natychmiast ośmieliła jego ministrów, „osobowościowych kapłonów”, jak nazwał ich w „Rzeczpospolitej” prof. Roman Kuźniar, do nieskrępowanych pochwał.
Piękna twarz prezydenta Europy. Mechanizmy pochlebstwa w polityce

- Strona główna
- Polityka światowa
- Piękna twarz prezydenta Europy. Mechanizmy pochlebstwa w polityce
Powiązane
Białoruś wypuszcza więźniów. Wśród nich Polacy
8 minut temu
Białoruś uwolniła kilkudziesięciu więźniów
40 minut temu
Ryanair mówi dość. To już koniec tych lotów?
44 minut temu
Nie „mówmy jednym głosem”
51 minut temu
Polecane
Kompletnie pijany ojciec "opiekował się" 2-letnią córką
27 minut temu
Groził, podpalił, jest w areszcie
42 minut temu
Mistrzu, zwolnij na drodze!
44 minut temu