Krzysztof Ziemiec nie wytrzymał i postanowił powiedzieć Zbigniewowi Ziobrze, co sądzi na temat jego szopki w związku z przesłuchaniem przed komisją śledczą. Kto by się tego spodziewał? Ziobrze obrywa się za swoje zachowanie O Zbigniewie Ziobrze i jego szopce z piątku 31 stycznia media jeszcze długo nie zapomną. Były minister sprawiedliwości po zabawie w chowanego z organami ścigania i odnalezieniu się w siedzibie Telewizji Republika został doprowadzony przymusowo na posiedzenie komisji ds. Pegasusa. Niestety, nie było mu dane złożyć wyjaśnień w sprawie inwigilowania polityków opozycji, ponieważ ta zakończyła już swoje obrady zaplanowane na ten dzień, na które polityk PiS został dowieziony za późno. Ziobro rozgrywa jednak swoją własną grę z polską prokuraturą i wciela się przy tym w różne postacie. Raz jest Jamesem Bondem, gubiącym na lotnisku szpiegów Donalda Tuska, innym razem ofiarą systemu, który go ściga, a jeszcze indziej obrońcą wolności, zapowiadającym pozew sądowy przeciwko swoim oprawcom. W międzyczasie aktywnie udziela się w mediach udzielając wywiadów jeden za drugi. W sobotę 1 lutego jednak nie spodziewał się tego, iż jego rozmówca zamiast współczucia okaże mu pogardę. Podczas swojej sobotniej wizyty w siedzibie radia RMF FM rozmawiał z Krzysztofem Ziemcem, chociaż… bardziej był to monolog tego drugiego, ponieważ były minister