Po rozpoczęciu wojny sowiecko-rosyjskiej w 2022 r. prominentni włodarze naszego państwa krzyczeli: „Ukraina walczy za nas”. Rozsądni ludzie pukali się w czoło, bo wiedzieli, iż taka deklaracja kosztuje i przekłada się na ciężkie pieniądze, które będziemy musieli płacić. „A skoro walczymy za was, to płaćcie” – tak musi brzmieć jedynie logiczna odpowiedź walczących. I płacimy, bez kwitowania… Nie chodzi o to, aby nie pomagać, ale o to aby zachować elementarny porządek rzeczy i odpowiedni poziom, nawet, gdy tak się dzieje.
Dzisiaj (24.06.25) obejrzałem kilka filmików, w których wielokrotnie pojawia się stwierdzenie: „Nawrocki wygrał dzięki Trumpowi”. I dalej to samo! Tak słowa wypowiadają się dziennikarze i politycy. Czy wykształceni ludzie nie mogą pojąć podstawowej prawdy, iż o ile choćby pomógł, to takich życzy się nie mówi, bo staje się podkładką np. do żądania wysłania polskich wojsk do Iranu, czy w przyszłości na front chiński – na tej samej zasadzie: ja pomogłem wam, teraz wy pomóżcie mnie. Czy ta biedna babcia i te głupie uszy stały się naszym sztandarem?
W takiej samej kategorii plasuje się kłapanie dziobem, co to Karol Nawrocki zrobi Tuskowi po objęciu przez niego władzy; albo: po objęciu prezydentury przez Nawrockiego mamy już gotowy plan obalenia rządu KO. Prezydent-elekt nie objął jeszcze władzy a już powieszono na nim obowiązek nie do udźwignięcia. Najgorsze jest to, iż taka praktyka pokazuje, iż wszystkie te ślepaki słowne nie mają zastosowania, ani potwierdzenia w żadnych faktach.
I po co to wszystko? Dla kogo? Panie i panowie politycy, gdzie jest jakakolwiek myśl państwowa, kulturowa czy militarna? Nikt nie mówi, jaki jest faktyczny międzynarodowy status państwa polskiego. Polska pozostało w takim położeniu geopolitycznym, iż swoją obecność może wypełniać i podkreślać projektami politycznymi dotyczącymi rozwiązania kwestii Europy Środkowo-Wschodniej, koncepcji pasa skandynawsko-polsko-rumuńsko-tureckiego, jako przeciwwagi sowieckiej projekcji „Od Władywostoku do Lizbony”, włączeniem się w zagospodarowanie intelektualne koncepcji obronności flanki wschodniej itd. Gdzie jest tego typu myślenie? Gdzie? Zamiast jakiejkolwiek koncepcji cały naród słyszy jeden wielki wrzask, kłótnie i powszechny hejt. I tym żyje, z tego robi sobie zabawę i w takim stylu wszyscy powoli umieramy.
PRL zawalił się pod własnym ciężarem, a teraz na naszych oczach, w taki sam sposób, kończy się III RP. Wystarczyło 80 lat na kompletny upadek narodu, który ma 1000 lat i kilka ponad 100 lat temu (1920 r.) odniósł tak wielkie zwycięstwo i odzyskał niepodległość.