Pentagon chce znaleźć źródło przecieku ws. wizyty Muska. Zbadają pracowników wariografem

1 dzień temu
Zdjęcie: Fot. REUTERS/Nathan Howard


Departament Obrony USA prowadzi śledztwo w związku z medialnymi doniesieniami na temat wizyty Elona Muska w Pentagonie. Departament zamierza użyć wykrywacza kłamstw, aby ustalić źródło przecieku.
Śledztwo i wariograf: Bloomberg podaje, iż Pentagon wszczął "śledztwo obejmujące testy wariografem" w celu znalezienia osób, które ujawniły informacje na temat wizyty Elona Muska w Departamencie Obrony. Sam Musk wcześniej wzywał urzędników Pentagonu do ścigania osób, które "rozpowszechniają fałszywe informacje" o jego kontaktach z wojskiem. W odpowiedzi na to Joe Kesper, szef personelu sekretarza obrony Pete'a Hegsetha, zarządził postępowanie w związku z "nieautoryzowanym ujawnieniem" informacji dotyczących bezpieczeństwa narodowego.


REKLAMA


O co chodzi: W piątek "New York Times" opisał na podstawie własnych źródeł kulisy wizyty Elona Muska w Pentagonie. Podczas ściśle tajnego briefingu Muskowi miały zostać pokazane plany dotyczące potencjalnego konfliktu z Chinami. Z ustaleń dziennikarzy wynika, iż chodzi o 20-30 slajdów, które zawierają m.in. informacje o zagrożeniach ze strony Chin, ale też wskazania, w jakie chińskie cele należy uderzyć w danym momencie.


Zobacz wideo Radio Swoboda bez dofinansowania. Taka decyzja cieszy Putina


Administracja dementuje: Biały Dom początkowo nie skomentował tych ustaleń. Do sprawy nie odniósł się też Sean Parnell, rzecznik Pentagonu. Dopiero po publikacji stwierdził, iż wiadomości są "w 100 proc. fałszywe". "Elon Musk jest patriotą. Jesteśmy dumni, przyjmując go w Pentagonie" - stwierdził. Sekretarz obrony Pete Hegseth zapewnił, iż spotkanie nie dotyczy "ściśle tajnych planów wojny z Chinami". Ustaleniom "NYT" zaprzeczył po publikacji także sam prezydent Donald Trump.


Więcej informacji w artykule "Media o 'drastycznym rozszerzeniu' roli Muska. Chodzi o Pentagon. Reakcja Trumpa" Źródła: Bloomberg, AP News
Idź do oryginalnego materiału