Pełzający zamach stanu PiS. Mocne słowa Giertycha

19 godzin temu

Niedawno ujawniona rozmowa Romana Giertycha z Donaldem Tuskiem z 2019 roku, opublikowana przez media związane z PiS, takie jak wPolsce24 i Republika, to nie tylko skandal, ale i sygnał pełzającego zamachu stanu.

Mecenas Giertych w oświadczeniu na portalu X wskazuje na nielegalne działania CBA, które w 2019 roku użyło programu Pegasus do nagrywania jego rozmów. Jako pokrzywdzony w śledztwie Prokuratury Krajowej, podnosi pierwszy zarzut: CBA miało zniszczyć nagrania, twierdząc, iż nie zawierają treści przestępczych, ale kopie trafiły w ręce osób powiązanych z PiS. To jawne naruszenie prawa, które musi zostać surowo ukarane. Tego typu działania sugerują, iż partia Kaczyńskiego dąży do kontrolowania opozycji dzięki nielegalnych metod, co przypomina taktyki autorytarnych reżimów.

Drugi zarzut dotyczy celu użycia Pegasusa – nie ochrony państwa, ale politycznych rozgrywek. Nagrania rozmów adwokata z klientami, ich wyniesienie z CBA i przekazanie mediom to skandaliczne nadużycie władzy. Giertych słusznie podkreśla, iż łamie to zasady państwa prawa, narażając winnych na odpowiedzialność. Popieram jego apel o ukaranie sprawców, bo tylko to może przywrócić zaufanie do instytucji. To jednak nie przypadek, ale element szerszej strategii PiS, by zastraszyć przeciwników i utrzymać władzę za wszelką cenę.

Kluczowy jest trzeci zarzut, wiążący publikację nagrań z wyborami prezydenckimi. Giertych sugeruje, iż ujawnienie ich w czerwcu 2025 roku ma odwrócić uwagę od jego wniosku o ponowne przeliczenie głosów, popartego przez Sąd Najwyższy. To dowód na pełzający zamach stanu – PiS gotowy jest manipulować procesem wyborczym, by zachować wpływy. Tymczaem treść nagrań nie ujawnia niczego kompromitującego. To tylko próba szkalowania przeciwników, a nie ujawnienia prawdy. To polityczny gambit, który może obrócić się przeciwko autorom, ale świadczy o ich desperacji w obliczu utraty kontroli.

PiS, wynosząc nagrania i używając ich jako broni, przekracza granice etyki i prawa. Media takie jak Republika czy wPolsce24 stają się narzędziami tej brudnej gry, co może prowadzić do ich marginalizacji. To jednak tylko wierzchołek góry lodowej – pełzający zamach stanu polega na stopniowym niszczeniu demokracji poprzez inwigilację, manipulację i zastraszanie.

Ujawnienie nagrań w kluczowym momencie wyborczym sugeruje, iż PiS dąży do utrzymania władzy za wszelką cenę, co można uznać za pełzający zamach stanu. Czas na rozliczenie winnych i przywrócenie zasad demokracji.

Idź do oryginalnego materiału