Pełczyńska-Nałęcz: wypłaty z KPO dla HoReCa – po sprawdzeniu umów

2 godzin temu
Zdjęcie: Wypłaty z KPO dla HoReCa wstrzymane do czasu sprawdzenia umów


Żadne środki z KPO dla branży HoReCa nie zostaną wypłacone, dopóki poszczególne umowy nie zostaną skontrolowane i uznane za zgodne z zasadami programu wsparcia dywersyfikacji tego sektora – przekazała we wtorek (12 sierpnia) minister funduszy Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz. Przypomniała, iż możliwe są zwroty dotacji.

Pełczyńska-Nałęcz odniosła się podczas wtorkowej konferencji prasowej do wątpliwości wokół dotacji na dywersyfikację działalności dla przedsiębiorstw z sektorów HoReCa (hotelarstwo, gastronomia), które ucierpiały wskutek pandemii. Zgodnie z doniesieniami mediów, firmy otrzymały dotacje z KPO m.in. na firmowe jachty.

– Podjęłam decyzję, iż żadne środki nie zostaną przekazane na wypłaty dla beneficjentów, dopóki poszczególna umowa nie zostanie skontrolowana i uznana za zgodną z zasadami HoReCa (programu wsparcia tego sektora – PAP) – poinformowała we wtorek minister. Jak wyjaśniła, skontrolowana będzie każda umowa ws. inwestycji, na którą środki nie zostały jeszcze przelane beneficjentowi.

Pełczyńska-Nałęcz zapowiedziała, iż każda nieprawidłowo zakwalifikowana umowa, każda dotacja niezgodna z zasadami zostanie sprawdzona, rozliczona i pieniądze nie zostaną wydane. – Natomiast dobrze przyznane dotacje zostaną wypłacone – zaznaczyła. Podała, iż do tej pory wypłacono beneficjentom 110 mln zł z całego budżetu programu 1,2 mld zł, co oznacza, iż zdecydowana większość środków nie została jeszcze wypłacona. Minister zaznaczyła też, iż w przypadku wykrycia nieprawidłowości co do rozliczonych umów, jest możliwość zażądania zwrotu środków już wypłaconych.

Szefowa resortu funduszy przekazała również, iż w przypadku programu wsparcia dla sektora HoReCa prowadzona była już jedna kontrola u rzeszowskiego operatora programu (w Rzeszowskiej Agencji Rozwoju Regionalnego, która jako jeden z pięciu operatorów rozdzielał środki z KPO dla branży). Dwie kolejne kontrole zostały zlecone w związku z pojawieniem się wątpliwości przy programie dla HoReCa.

Pełczyńska-Nałęcz pytana przez dziennikarzy, czy ustaliła z premierem potencjalnych zakres decyzji personalnych, stwierdziła, iż nie odniosła wrażenia, iż „ktoś w ogóle chce jakieś decyzje personalne podejmować”. Podkreśliła, iż dyskusja na posiedzeniu Rady Ministrów była „bardzo poważna i bardzo głęboka” oraz nacechowana „zrozumieniem oburzenia społecznego”.

– Nie ma takiego kraju na świecie (…) gdzie przy dużych projektach publicznych, inwestycyjnych nie ma nieprawidłowości. (…) Najprawdopodobniej są błędy eksperckie i są nieprawidłowości na poziomie operatorów, mniej i bardziej poważne. Więc rolą ministra, całego ministerstwa jest kontrolować, wyszukiwać, a następnie stosownie działać. Wycofywać środki, rozwiązywać rozmowy – my to robimy cały czas. Teraz w HoReCe będziemy to robić na totalnym widoku publicznym – powiedziała.

Zauważyła jednocześnie, iż możliwych nieprawidłowości, „nie ma dużo, bo w skali 824 tys. umów, można powiedzieć – nie wiem – 30, może 100 to jest nic”. Zastrzegła, iż choćby gdyby była to jedna umowa, to sprawa wymaga „szacunku i odpowiedniego działania rządu.

Minister wskazała również, iż program wsparcia sektora HoReCa został włączony do KPO w czasie rządów PiS i również wtedy został zatwierdzony, a następnie dokonano w nim zmian w ramach pierwszej rewizji KPO. – Zasada KPO jest taka, iż o ile program włączony zostanie zmieniony, to dalsze jego zmiany w zasadzie nie są możliwe – zaznaczyła.

Poinformowała, iż po zmianie władzy resort funduszy wprowadził w programie dla HoReCa roczną karencję dot. zakupu dóbr trwałych, co znaczy, iż dopiero po tym czasie przedsiębiorca może sprzedać produkt, który kupił ze wsparciem z KPO. Jak zaznaczyła Pełczyńska-Nałęcz, długość tego okresu wynika z faktu, iż wszystkie inwestycje z części dotacyjnej KPO (w tym właśnie program dla HoReCa) muszą zostać zakończone w 2026 r. – Gdyby ten program był zrealizowany wcześniej, wówczas ta karencja mogłaby być dłuższa – dodała.

Pełczyńska-Nałęcz odniosła się również do poluzowania zasad, które musiał spełnić przedsiębiorca, aby otrzymać dotację z KPO. Do końca lipca 2024 r. firmy miały m.in. obowiązek wykazać spadek obrotów w latach 2020–2021 wynoszący co najmniej 30 proc. liczonych rok do roku, a potem ten próg obniżono do 20 proc. – To nie było żadnym poluzowanie, tylko normalnym, proceduralnym działaniem w ramach KPO – tłumaczyła.

Szefowa MFiPR pytana o to, czy nie dostrzega konfliktu interesów w sytuacji, kiedy środki z takiego programu otrzymują członkowie rodzin polityków, np. „małżonka posła na Sejm” powiedziała, iż sytuacja po ludzku ją oburza, ale zaznaczyła, iż takim osobom nie można zabronić starania się o dotacje. – To są ogromne pieniądze i nie może paść cień podejrzenia, iż coś się zadziało z klucza politycznego i iż ktoś z zestawu ministerialnego, ktoś z nas zainterweniował w procedury. Nie ma takiej możliwości, aby w regulamin programu wpisać, iż nie wolno przyznawać wsparcia osobom z legitymacją tej czy innej partii (…) – wskazała. Zwróciła uwagę, „nie ma cienia podejrzenia, iż ktoś z ministerstwa czerpał tutaj korupcyjne korzyści czy prywatne korzyści” przy tym programie.

Minister odniosła się również do zdymisjonowania pod koniec lipca szefowej PARP Katarzyny Duber-Stachurskiej. – Były liczne skargi ze strony beneficjentów z HoReCa, jeżeli chodzi o współpracę z PARP, natomiast powodem dymisji nie były te konkretne nieprawidłowości w obszarze HoReCa, ponieważ nie otrzymałam od pani prezes żadnego pisma ws. nieprawidłowości w programie HoReCa – powiedziałaminister.

Pod koniec ubiegłego tygodnia użytkownicy platformy X zaczęli zamieszczać przykłady firm z branży HoReCa (hotelarstwo, gastronomia), które otrzymały dotacje z KPO m.in. na firmowe jachty, sauny, solaria, wymianę mebli czy zakup wirtualnej strzelnicy. Sprawę zaczęły opisywać również media, a na temat środków KPO dla branży wypowiadali się m.in. politycy na portalach społecznościowych i w mediach.

W piątek premier Tusk podkreślał, iż nie zaakceptuje „żadnego marnowania środków z KPO”, wskazując, iż będzie oczekiwał szybkich decyzji włącznie z odebraniem środków tam, gdzie ewidentnie doszło do nadużyć. W poniedziałek wskazywał, iż po informacji przedstawionej przez minister Pełczyńską-Nałęcz na wtorkowym posiedzeniu rządu będzie miał „materiał wystarczający, by podjąć decyzje, jeżeli będzie trzeba, także decyzje personalne”.

Wiceminister funduszy Jan Szyszko zapowiedział wszczęcie przez Polską Agencję Rozwoju Przedsiębiorczości (PARP), która sprawuje nadzór nad wydatkowaniem tych pieniędzy, dodatkowych kontroli, które sprawdzą „każdą złotówkę” wydaną w ramach inwestycji dla branży HoReCa. Pełniący obowiązki prezesa PARP Krzysztof Gulda zapewnił, iż wstępne wyniki kontroli mają zostać zaprezentowane najpóźniej do końca września br. Informował, iż w przypadku pojawienia się dowodów na wystąpienie nieprawidłowości jest możliwość rozwiązania umowy z beneficjentem i zwrotu unijnych środków.

Minister Pełczyńska-Nałęcz również w piątek zapewniała, iż działania naprawcze podjęto już dwa tygodnie temu. Oprócz odwołania pod koniec lipca szefowej PARP Katarzyny Duber-Stachurskiej minister wskazała na kontrole prowadzone w instytucjach, które odpowiadały za wybór beneficjentów, w tym w Rzeszowskiej Agencji Rozwoju Regionalnego (RARR). Dodała, iż budzący kontrowersje program to niecałe 0,5 proc. całego KPO, a dotyczy małych i średnich przedsiębiorców, którzy ucierpieli w czasie pandemii Covid.

Program HoReCa realizowany jest przez pięciu operatorów: Polską Fundację Przedsiębiorczości Szczecin; Towarzystwo Inwestycji Społeczno-Ekonomicznych S.A. (TISE S.A.) Warszawa; Małopolską Agencję Rozwoju Regionalnego S.A. Kraków/Rzeszowską Agencję Rozwoju Regionalnego; Agencję Rozwoju Regionalnego S.A. Bielsko-Biała; Fundację Kaliski Inkubator Przedsiębiorczości Kalisz.

Czynności sprawdzające w związku z doniesieniami medialnymi dotyczącymi nieprawidłowości w udzielaniu dotacji z KPO wszczęła również w ubiegłym tygodniu prokuratura regionalna w Warszawie. Poseł PiS Janusz Kowalski zapowiedział z kolei, iż sprawa zostanie też zgłoszona do Centralnego Biura Antykorupcyjnego.

Nabór pod nazwą „Inwestycje w dywersyfikację działalności sektora HoReCa” skierowany był do mikro, małych lub średnich przedsiębiorców prowadzących działalność w sektorach hotelarstwa, gastronomii, cateringu, turystyki i kultury dotkniętych pandemią COVID-19 w Polsce. Wsparcie było przeznaczone na inwestycje, szkolenia lub doradztwo, tj. np. na pokrycie kosztów zakupu maszyn i urządzeń niezbędnych do wprowadzenia na rynek nowych produktów/usług, robót budowlanych, inwestycji związane z zieloną transformacją i wykorzystaniem technologii cyfrowych, a także wprowadzenia usług rozwojowych oraz podnoszenia kwalifikacji pracowników (np. szkolenia w nowe umiejętności lub przekwalifikowaniem pracowników).

Pierwszy nabór w ramach wsparcia z KPO dla branży HoReCa ruszył w maju 2024 r. i pierwotnie miał potrwać do 5 czerwca ub.r., ale został przedłużony. Drugi wystartował 18 lipca ub.r. i również był wielokrotnie przedłużany. Ostatecznie trwał do końca października 2024 r.

Wysokość dofinansowania wynosiła od 50 tys. do 540 tys. zł (do 90 proc.) kosztów kwalifikowanych, które maksymalnie mogły wynieść 600 tys. zł. Wsparcie było udzielane w formie refundacji wydatków z części dotacyjnej KPO. Co najmniej 70 proc. wszystkich nakładów projektu musiało być przeznaczone na działania inwestycyjne; na szkolenia lub doradztwo mogło być to maksymalnie 30 proc.

Jak wynika z danych PARP, w ramach wsparcia HoReCa ze środków KPO podpisano 3005 umów z przedsiębiorcami (każda umowa z inną firmą). Według stanu na koniec lipca br., przedsiębiorcom wypłacono 110 mln zł z całkowitej kwoty wsparcia 1,24 mld zł.

Jak wskazywał resort funduszy, uruchomienie środków z KPO było opóźnione o dwa lata. KPO został przyjęty przez Radę Unii Europejskiej w czerwcu 2022 r. jeszcze za rządów Mateusza Morawieckiego, a 8 grudnia 2023 r. zakończyła się pierwsza rewizja KPO. Pierwszy wniosek o wypłatę środków z KPO został złożony już po zmianie rządu, 15 grudnia 2023 r. Środki z tego wniosku (ok. 27 mld zł) wpłynęły do Polski w połowie kwietnia 2024 r.

Krajowy Plan Odbudowy i Zwiększania Odporności (KPO) ma wzmocnić polską gospodarkę; składa się z 57 inwestycji i 54 reform. Przewiduje dla Polski 59,8 mld euro ze środków UE, w tym 25,27 mld euro w postaci dotacji i 34,54 mld euro w formie preferencyjnych pożyczek. Polska otrzymała z niego dotychczas 67 mld zł. Kolejna transza pieniędzy ma wpłynąć jesienią.


Idź do oryginalnego materiału