Pęknięcia w PiS nie da się skleić. Długosz ostro o wojnie u Kaczyńskiego

15 godzin temu
Zdjęcie: Pęknięcia w PiS nie da się skleić. Długosz ostro o wojnie u Kaczyńskiego


Wydawało, iż wygrana Nawrockiego otworzy Kaczyńskiemu drogę do powrotu do władzy, ale w PiS zaczęła się wojna na całego. Atakują tzw. Maślarze – Czarnek, Jaki, Sasin i Bocheński (to od niego jest nazwa, bo dureń protestował przeciwko niemieckiemu masłu podanemu w trakcie lotu z Monachium do Warszawy, uznając to za przykład zniemczenia, a była to tylko kwestia cateringu od lokalnego, niemieckiego dostawcy). Broni się Morawiecki z grupą swoich harcerzy, choć nie wszyscy jego ludzie byli w ZHR. Za to kradli jak wszyscy z PiS (polecam książkę Chłopcy z ferajny opisującej “sukcesy” złodziejskie ekipy Morawieckiego) – pisze Andrzej Długosz.

Maślarze atakują dokonania swojego rządu, w którym i Czarnek i Sasin byli ministrami. Atakują m.in. Zielony Ład oraz umowę handlową z Ameryką Południową (Mercosur) – oba projekty ruszyły z błogosławieństwem i Kaczafiego i rządu PiS. Sam Kaczafi opowiadał w filmiku, iż Zielony Ład to tak naprawdę polityka rolna PiS. Wsi się Zielony Ład nie podoba, choć kasę z UE chętnie przytulą, by potem na traktorze Lamborghini umieszczać transparenty o Polexicie. Ot, lokalna perspektywa. Kaczafi nie raz zmieniał zdanie, jest autorem słów – nikt nas nie przekona, iż białe jest białe, a czarne, czarne.

W ostatni piątek komitet polityczny PiS miał rozjechać Morawieckiego. A ten olał rozkaz i pojechał z Szydło na Podkarpacie. interesujący ruch i ostentacyjny pokaz niesubordynacji, niebywałej wcześnie. Prawie całe kierownictwo partii było przeciw byłemu Premierowi. Piotr Gliński i Ryszard Terlecki bronili, jak ostatni Mohikanie bronili Matousza. Czy skutecznie? Mało prawdopodobne.

Wojna wewnętrzna toczy się o profil programowy PiS. Podgryzane przez dwie Konfederację musi walczyć o wyborców. Maślarze proponują marsz w radykalnie prawą stronę. Matousz tego nie chce. A Kaczafi nie wie co zrobić. Bo czy tak, czy inaczej pęknięcia nie uda się skleić. A do wyborów jeszcze dwa lata – podsumowuje Długosz.

Idź do oryginalnego materiału