PEGASUS: Polska, Kazachstan, Rwanda, Węgry i Azerbejdżan

niepoprawni.pl 6 miesięcy temu

Piątkowe przesłuchanie Jarosława Kaczyńskiego, w zamierzeniu rudego animatora tej politycznej hucpy mające dostarczyć ludowi igrzysk w miejsce drożejącego chleba, skończyło się kompromitacją.

I nie chodzi bynajmniej o ośmiogwiazdkowego „krula” opolskich naleśnikarni czy też emerytowaną policjantkę. Tym razem zabłysnął krakowski adwokat Paweł Śliz, wiceprzewodniczący speckomisji sejmowej.

Jako iż nagranie jest już dostępne w sieci przejdźmy od razu do meritum. Fragment „przesłuchania”.

Paweł Śliz: - Jakie konkretnie państwa mają PEGASUS-a i skąd miał pan tę wiedzę?

Jarosław Kaczyński: - Po pierwsze była to wiedza publiczna, to jest raz, a po drugie o ile chodzi o sprawy, które czasem mogły gdzieś w jakichś rozmowach, także rozmowach luźnych padać, to tego rodzaju pytanie, czy inne państwa posługują się… nie tylko PEGASUS-em, bo takich firm…

- Ja zapytałem tylko o PEGASUS-a nawiązując do wypowiedzi świadka z dnia dzisiejszego. Świadek powiedział, iż inne państwa mają PEGASUS-a i również, inne państwa mają PEGASUS-a świadek wspominał w swoich wypowiedziach medialnych. Stąd moje pytanie, na które dalej świadek nie odpowiada, jakie państwa miał pan świadek na myśli.

(…)

- Wg mojej wiedzy na pewno Izrael, na pewno Niemcy, i o ile mi wiadomo to trzydzieści sześć państw, a w pewnym momencie choćby sto…

- Miało PEGASUS-a? Bo ja pytałem… Proszę świadka, ja pytam proste pytanie, nie pytam o systemy inwigilacyjne… ja pytam tylko i wyłącznie o to, żeby Pan sprecyzował, o jakich państwach Pan mówił. Konkretnie, jakie Państwa wg Pana wiedzy miały system PEGASUS. Tylko i wyłącznie PEGASUS.

- Z tej wiedzy, jaką mam (…) to w zasadzie wszystkie państwa Unii Europejskiej (…).

- To muszę pana świadka zmartwić dlatego iż zgodnie z raportem chociażby Amnesty International jedyne państwa, jakie są znane opinii publicznej, więc proszę nie wprowadzać opinii publicznej błąd, to jest Azerbejdżan, takie królestwo demokracji, Bahrajn, Kazachstan, Meksyk, Maroko, Rwanda, Arabia Saudyjska, Indie, Zjednoczone Emiraty Arabskie. Węgry i Polska.

]]>https://www.youtube.com/embed/HqbLz4rS56E]]>

(czas nagrania – 4:48:33 do 4:51:12)

Szok, prawda? Polska obok Bahrajnu i Azerbejdżanu. Całe szczęście, iż zabrakło Korei Północnej, Mongolii i RPA. ;)

Tyle tylko, iż pan mecenas poseł Hołowni 20.000 zwyczajnie popełnił babola.

Owszem, kilka lat temu media wówczas oPOzycyjne aż się zachłystywały wiadomością o wykryciu przez „niezależnych” dziennikarzy i Amnesty International przypadków używania PEGASUS-a do inwigilowania dziennikarzy i opozycji.

Lista prawie taka sama, jak u Śliza. Zabrakło jedynie… Polski.

Teoretycznie Pegasus jest programem, który służby stosują do walki z terroryzmem bądź przestępczością zorganizowaną. jeżeli jakaś agencja przyznała się do korzystania z tego systemu, uzasadniała swoje działania właśnie takimi celami. prawdopodobnie większość przypadków użycia Pegasusa jest związana z niebezpieczną i nielegalną działalnością.

Ale już przypadek ujawnienia istnienia izraelskiego programu w 2016 r. pokazał, iż agencje wywiadowcze i kontrwywiadowcze nie wahają się inwigilować za jego pomocą także osób, które wcale nie robią niczego nielegalnego, ale albo są dla danego państwa niewygodne, albo mogą mieć interesujące informacje.

Według ustaleń międzynarodowego śledztwa robiły tak służby przynajmniej dziesięciu państw – Azerbejdżanu, Bahrajnu, Kazachstanu, Meksyku, Maroka, Rwandy, Arabii Saudyjskiej, Indii, Zjednoczonych Emiratów Arabskich oraz Węgier.

Dziennikarze 17 redakcji przeanalizowali bowiem listę owych 50 tys. numerów telefonów, w sprawie których NSO Group otrzymało „zamówienie” na inwigilację. Ponad 1 tys. z nich zidentyfikowali.

Jak się okazało, ponad 600 numerów należało do polityków i wysokich rangą urzędników państwowych, co najmniej 189 numerów telefonów dziennikarzy, 85 numerów należących do działaczy na rzecz praw człowieka i 65 numerów używanych przez biznesmenów, a także kilka numerów należących do członków rodzin królewskich, głównie tej najbardziej rozległej na świecie, czyli saudyjskiej.

]]>https://www.euractiv.pl/section/demokracja/news/pegasus-inwigilacja-wegr...]]>

Mecenas Sliz najwyraźniej za bardzo zaufał swojej pamięci. I poplątał informacje, z jakimi zetknął się kilka lat temu (wspomniany „raport” w Polsce ujrzał światło dzienne ok. 2021 r.).

Tymczasem poważne portale dość dawno podawały, iż 14 państw UE korzysta z PEGASUS-a (np. ]]>https://cyberdefence24.pl/polityka-i-prawo/to-juz-potwierdzone-14-panstw...]]> ).

Pamiętać należy, iż te informacje były późniejsze o co najmniej rok od rewelacji mec. Śliza.

O czym to świadczy?

Przede wszystkim odrzućmy, jako najbardziej nieprawdopodobną, hipotezę o zwyczajnej głupocie pana posła- mecenasa.

Jawne łgarstwo, głoszone podniesionym tonem a la starotestamentowy prorok to nic innego, jak tylko element igrzysk.

Przecież 99,9% oglądających „gnębienie” Kaczyńskiego, będących zwolennikami rudej opcji, i tak wyło z zachwytu.

Reszta, bardziej świadoma, wzruszy ramionami i powie, lub tylko pomyśli – dobrze ci tak!

My natomiast musimy być świadomi gry, jaką koalicja 13 grudnia toczy z nami.

I demaskować każde ich łgarstwo.

Myślę, iż nie zdziwiłbym się zbytnio, gdyby następny stający przed speckomisją emerytowanej policjantki świadek złożył wniosek o wyłączenie Śliza.

Motywując to np. jego kompletną ignorancją zakrawającą wręcz na idiotyzm.

Wydaje się, iż piątkowy występ powinien wystarczyć za uzasadnienie.

16.03 2024

Ps. A teraz, droga młodzieży, wyobraźcie sobie mecenasa Śliza na sali sądowej. Czy tak samo pryncypialnie gaworzy tam od rzeczy?

Idź do oryginalnego materiału