Pegasus. Deklaracja Krzysztofa Brejzy. Pozwie Jarosława Kaczyńskiego za „niesamowite insynuacje”

news.5v.pl 1 tydzień temu

– Nie mam postawionych żadnych zarzutów, nie jesteśmy objęci żadnym aktem oskarżenia. Byliśmy pomówieni w oparciu o kłamstwa ws. pluszowych wiewiórek, dmuchanych zamków i balonów na festynie. W objęciu o kłamstwa PiS użył cyberbroni do próby zniszczenia swoich przeciwników politycznych – mówił w Polsat News europoseł.

Dodał, iż wygrał już kilka spraw dotyczących Pegasusa z „propagandystami z PiS” i został przeproszony przez Telewizję Polską za publikację zmanipulowanej korespondencji.

– Ile trzeba mieć złej woli, żeby ukraść komuś 80 tys. wiadomości z 12 lat wstecz i posuwać się do fałszowania tej korespondencji, kiedy nic nie znaleźli. To jest takie podsumowanie rządów PiS – dodał.

– Razem z tatą byliśmy pomawiani. Smutne jest to, iż politycy PiS brnąć w kłamstwo zmarnowali tyle pieniędzy z kieszeni Polaków – przekazał europoseł Krzysztof Brejza, który był inwigilowany przy użyciu systemu Pegasus.

Według niego sprawa Pegasusa dotyczy tajemnicy korespondencji i prawa do prywatności. – W pracy komisji śledczej chodzi też o to, żeby stworzyć system nadzoru nad służbami, żeby tajemnica korespondencji była gwarantowana przez niezależne instytucje, żeby żaden szalony agent nie grzebał w naszych telefonach – dodał.

Jarosław Kaczyński przed komisją śledczą ds. Pegasusa

W połowie marca Jarosław Kaczyński zeznawał jako świadek przed sejmową komisją komisją śledczą ds. Pegasusa. Podczas przesłuchania prezes PiS został zapytany o materiały, które zostały wykradzione z telefonu Krzysztofa Brejzy, a następnie pojawiły się w Telewizji Publicznej.

– Chodziło o pokazanie opinii publicznej, iż znaczący polityk formacji opozycyjnej dopuszcza się bardzo poważnych, a przy tym odrażających przestępstw – odpowiedział.

– To było pokazanie prawdy o formacji, która ubiegła się o władzę – dodał.

Następnie Kaczyński został zapytany, czy według niego Krzysztof Brejza jest szpiegiem albo przestępcą. Wcześniej prezes PiS stwierdził bowiem, iż tylko tacy ludzie byli inwigilowani.

– Są według mnie poważne przesłanki, iż Krzysztof Brezja dopuścił się przestępstwa – stwierdził Kaczyński.

Więcej informacji wkrótce

Czytaj więcej

Idź do oryginalnego materiału