Jakub Wiech, redaktor naczelny portalu Energetyka24, miał wyjechać do Stanów Zjednoczonych na prestiżowe stypendium Departamentu Stanu. Zaproszenie cofnięto po tym, jak z Polski trafił do Amerykanów donos – napisany przez osobę związaną ze środowiskiem PiS. Donosiciel to Paweł Rybicki, bliski współpracownik takich osób jak Andrzej Duda i Beata Szydło.
Interwencja w USA była polityczna. Wiech, znany z niezależnych opinii i krytycznych komentarzy wobec władzy, miał zostać uznany za „niewłaściwego kandydata”. Departament Stanu, pod wpływem nacisku, anulował jego udział w programie. To pierwsza taka sytuacja – by polski obywatel został publicznie ukarany za poglądy wskutek donosu z własnego kraju. W kuluarach mówi się o „cenzorze z Nowogrodzkiej”, który miał osobiście przekazać amerykańskiej ambasadzie negatywną opinię o dziennikarzu.
Sprawa wywołała burzę. Dziennikarze i internauci mówią o hańbie i zdradzie. choćby wśród sympatyków PiS pojawiają się głosy, iż „donoszenie na obywatela do obcego państwa to dno, jakiego jeszcze nie było”.
Paweł Rybicki powiązany z PiS okazał się donosicielem na własny kraj. Cała ta partia to banda zdrajców.