Patrząc na działania rządu, trudno oprzeć się wrażeniu, iż – jak kultowy monolog w „Rejsie” – „nuda, nie się nie dzieje”.

ireneuszlara.blogspot.com 2 dni temu

Patrząc na działania rządu, trudno oprzeć się wrażeniu, iż – jak kultowy monolog w „Rejsie” – „nuda, nie się nie dzieje”.

Czas ucieka, a z każdym miesiącem maleją szanse, iż rząd zdoła odzyskać kontrolę nad jakąkolwiek skuteczną narracją polityczną.

Obywatele mają dość czekania:
– na przywrócenie praworządności,
– na rozliczenie zła PiS,
– na równe prawa dla wszystkich,
– na związki partnerskie i pełnię praw mniejszości.

Nawrocki nie może być wymówką. Niech odrzuca ustawy rządu – ale niech wreszcie coś się dzieje.

Społeczeństwo poprze działania, choćby jeżeli przywracanie praworządności będzie oznaczało pominięcie ustaw uchwalonych niezgodnie z konstytucją przez PiS
To nie byłoby złamanie prawa – mamy przecież orzeczenia Sądu Najwyższego, Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej i Europejskiego Trybunału Praw Człowieka.
Wszyscy jesteśmy zobowiązani do ich wykonywania. choćby bez dodatkowych ustaw.

To działanie muszą nastąpić najpóźniej do końca pierwszego półrocza 2026 roku.
Po tym czasie liberałowie i centryści - nie godzący się na nacjonalizm - rozczarowani biernością i brakiem odwagi rządu, zaczną szukać innych ofert politycznych, innych liderów, innych rozwiązań.
A jeżeli ich nie znajdą – zostaną w domach.
Na to właśnie liczą Kaczyński, Bosak i Braun.
Idź do oryginalnego materiału