Najbardziej prawicowa z prawicowych stacji – „patriotyczna, konserwatywna, narodowa, prawicowa, wolnościowa, niezależna” -telewizja wRealu24 płynie i płynie, wciąż w jednym i tym samym kierunku. Co prawda, kierunek ten jest diametralnie odmienny od tego, w którym zmierza środowisko „postępowe, równościowe, tolerancyjne i demokratyczne”, ale trudno nie ulec wrażeniu, iż obie z ww. stron płyną bardzo podobnym lub choćby takim samym stylem.
Jakim stylem? Stylem niepluralistycznym. Jak na „niezależne” telewizje przystało widać tu tylko jeden przekaz, który zamyka się na różne, inne opinie. Taki, co chyba za bardzo wziął sobie do serca „wolność i niezależność”. Linia stacji ustalona i lecimy po niej praktycznie bez limitów. Ich fanatycy plują bezmyślnie na każdego, o chociaż trochę innym przekonaniu.
Szkoda, bo staje się to niezmiernie przewidywalne, a w związku z tym mało pociągające intelektualnie. Przełączasz na TVN – wiesz, iż powiedzą o złym rządzie, co kłóci się bez sensu z UE wolą Ziobry, szczuje na mniejszości, itd. Przełączasz na TVP – wiesz, iż powiedzą o świetnym rządzie, co dba o Polki i Polaków i walczy z inflacją. Przełączasz na wRealu24 – wiesz, iż powiedzą „nie szczepimy się” i „nie nasza wojna”. Oczywiście to wszystko już w tytule programu musi być SZOKUJĄCE I MASAKRUJĄCE, no bo jakże by inaczej. Nuda, nuda i jeszcze raz nuda.
Wprawdzie, w czasach covidiańskich ludzie wRealu zorganizowali debatę Fiałek – Rubas, a więc ludzi o radykalnie różnych podejściach o koronawirusie, szczepionkach, itp., ale jednak jedna małpka na cały sklep monopolowy to trochę mało. Poniżej, dowód jak reaguje dziennikarz niezależny – Piotr Szlachtowicz na słowa konstruktywnej krytyki jednego z prawicowych twórców internetowych, który skrytykował zdjęcie w tle i dziennikarstwo patetyczne Pana redaktora i jego kolegów. Krytykujący, co prawda również myśli samodzielnie, ale nie tak samodzielnie jak powinien.
Na antenie wRealu24 jest pełna wolność słowa – można pytać „kto to ruc*a” można mówić o „pasoż*dach”, (czyżby to były lata 30. XX wieku ???), ale nie można skrytkować stacji, ani jej działania. Jak widać niżej nie można również nagrywać programów krytycznych choćby wobec części Konfederacji – Nowej Nadziei i jej prawyborów. Choć jak mawiają – zły to ptak, co własne gniazdo kala (redaktor naczelny stacji, Marcin Rola ponoć jest już dogadany na jesienny start w wyborach parlamentarnych z list Konfederacji).
Krzysztof Lech Łuksza, czyli inny z dziennikarzy wRealu24 mógł także podpaść Roli podaniem dalej tweeta Radosława Patlewicza, krytycznego wobec Leszka Sykulskiego – naczelnego geopolityka prawicy braunowskiej.
Przychylam się tu do zdania, które już nieraz przeczytałem na stronach internetowych wRealu – z tej trójki to właśnie Łuksza jest wyraźnie najlepszym dziennikarzem. Zadaję różnorodne pytania, nierzadko niełatwe dla swoich gości. Rola i Szlachtowicz to generalnie potakiwanie sobie z gościem, a jak już zadadzą oni jakieś niewygodne pytanie to zwykle pochodzi ono od widza, które zadał je na czacie na żywo, co też Panowie prowadzący muszą zdecydowanie podkreślić, (aby gość przypadkiem się na nich nie obraził). Dla porządku dodam tylko, iż redaktor Łuksza raz również mi podpadł jedną z wypowiedzi o czarnoskórych, ale to już temat na inny artykuł.
Jestem prawicowcem, ale rozumiem prawicę inaczej niż Rola i spółka. „Silni razem” i „otwierający oczy” – całkiem odmienne poglądowo oblicza tego samego fanatycznego zaślepienia politycznego. Telewizje niezależne czy teatry komediowych absurdów?