Partia Dudy mogłaby zatrząść polską polityką? Wynik sondażu zaskakuje

1 tydzień temu
Prezydent Andrzej Duda jest już ostatnią kadencję na tym stanowisku. Nie są znane jeszcze jego plany na przyszłość, ale być może powinien pomyśleć o założeniu partii politycznej. Tak wynika przynajmniej ze zleconego w tej sprawie sondażu. Już na starcie jego formacja mogłaby liczyć na niemal 10 proc. poparcia.


Partia Dudy w polskiej polityce. Na takie poparcie mogłaby liczyć


Za niecały rok zakończy się kadencja prezydenta Andrzeja Dudy. Czy powinien on założyć partię polityczną? Z najnowszego sondażu Instytutu Badań Pollster przeprowadzonego na zlecenie "Super Expressu" wynika, iż ponad 9 proc. ankietowanych deklaruje poparcie dla takiej formacji, które choćby nie istnieje. To przecież więcej niż nieraz ma np. Lewica, która słabo sobie ostatnimi czasy radzi.

Przypomnijmy, iż Duda w przeszłości startował z PiS, a partia Jarosława Kaczyńskiego ma według doniesień mediów spore problemy z kandydatem na prezydenta w 2025 roku.

Prezes PiS Jarosław Kaczyński oświadczył jednak ostatnio, iż nie wie, kto będzie kandydatem jego partii na prezydenta, bo kandydatów na kandydatów jest kilku i to bardzo dobrych. Sprawa nie jest jednak tak różowa, kiedy wypowiadają się o niej anonimowo przedstawiciele Prawa i Sprawiedliwości.

– Proste myślenie, które sprowadza się do 2015 roku i Andrzeja Dudy, tym razem nie wystarczy. Kandydat młody i wykształcony to może być za mało – usłyszała w PiS dziennikarka "Gazety Wyborczej" Aleksandra Sobczak.

W kampanii prezydenckiej PiS zaszkodzić mogą też ich niedawne rządy. – Teraz będą mobilizować, mówić, iż prezydent z PiS będzie hamulcowym. W 2015 roku ten straszak "anty-PiS" nie był tak znaczący, ale teraz, po ośmiu latach naszych rządów, wciąż jest dla nas groźny. Nie jest tak odległy, żeby ludzie zapomnieli, a dla wyborców KO przez cały czas mobilizujący – przekazał jeden ze sztabowców PiS w rozmowie z "Wyborczą".

W PiS mają również spory problem z pieniędzmi


Kolejny spory problem dla PiS to pieniądze. Ostatnio Państwowa Komisja Wyborcza stwierdziła, iż komitet Jarosława Kaczyńskiego dopuścił się nieprawidłowości w wysokości 3,6 mln zł w finansowaniu kampanii wyborczej. Tym samym PKW odrzuciła sprawozdanie złożone przez PiS.


– PKW postanawia odrzucić sprawozdanie finansowe Komitetu Wyborczego PiS o przychodach, wydatkach i zobowiązaniach finansowych tego komitetu, w tym o uzyskanych kredytach bankowych i warunkach ich uzyskania związanych z udziałem w wyborach do Sejmu RP i do Senatu RP przeprowadzony w dniu 15 października 2023 roku z powodu naruszenia art. 132 § 5 oraz art. 135 § 1 w związku z artykułem 199 § 1 i art. 259 § 1 Kodeksu wyborczego – przekazał pod koniec sierpnia szef PKW Sylwester Marciniak.

– Skutki są takie, iż PiS jako partia uzyskała największą ilość mandatów i ta dotacja wynosiłaby przeszło 38 mln zł, ale na skutek przekroczenia powyżej 1 proc., dotacja zostanie pomniejszona o 10 mln zł – wyjaśnił Marciniak.

Na tym jednak konsekwencje się nie kończą. PiS straci także subwencje. W ciągu najbliższych trzech lat, w zależności od sprawozdania finansowego partii za 2023 rok, może być ich całkowicie pozbawiona. Do tego potrzebna jest jednak osobna uchwała, która prawdopodobnie zostanie przegłosowana za kilka tygodni.

Idź do oryginalnego materiału