Parlament Europejski: lewicowi posłowie odrzucili kandydata z Węgier na komisarza ds. zdrowia

1 miesiąc temu

Europosłowie nie zaakceptowali węgierskiego kandydata Olivéra Várhelyi na komisarza do spraw zdrowia i dobrostanu zwierząt. Lewicowi parlamentarzyści atakowali go w związku ze stanowiskiem wobec aborcji, chociaż kwestia ta nie jest w kompetencjach Komisji Europejskiej. Węgierski polityk będzie musiał odpowiedzieć na szereg pytań w formie pisemnej.

Várhelyi podczas przesłuchania w Parlamencie Europejskim w dniu 6 listopada obiecał w ciągu 100 dni ewentualnego pełnienia swojej funkcji jako komisarza zająć się ustawą o lekach krytycznych i rozwijać Europejską Unię Zdrowia, jednocześnie kładąc nacisk na profilaktykę chorób. Mówił o tym, iż chce, aby był zapewniony dostęp do krytycznych metod leczenia i leków. Zobowiązał się, niestety, do wdrażania koncepcji „Jednego zdrowia”, która jednocześnie obejmuje zdrowie ludzi, zwierząt i ochronę środowiska oraz klimatu.

Várhelyi miał w planie zaproponować nowy europejski akt biotechnologiczny i rozpocząć przegląd prawodawstwa UE w zakresie wyrobów medycznych. Chciał wprowadzić bardziej rygorystyczne podejście do przepisów dotyczących wyrobów tytoniowych. Podkreślił znaczenie jasnego etykietowania żywności i zaproponował obowiązkowe podawanie pochodzenia żywności np. mięsa hodowanego w laboratorium. Obiecał wycofywanie klatek dla zwierząt.

Po ponad trzech godzinach przesłuchania, kandydat na komisarza nie został zaakceptowany przez europosłów z powodu braku „gwarancji” w sprawie aborcji. Eurodeputowani Grupy Renew wspomnieli o potrzebie zwalczaniu oporności na środki przeciwdrobnoustrojowe i rzadkich chorób oraz o zwiększeniu zasięgu szczepień. Zarzucili kandydatowi, iż zabrakło zaangażowania w zakresie dobrostanu zwierząt i nie złożył żadnych konkretnych propozycji.

„Zauważamy, iż odpowiedzi udzielone przez pana Várhelyiego nie spełniły oczekiwań Renew Europe, dlatego dochodzimy do wniosku, iż nie możemy poprzeć jego nominacji na tym etapie” – stwierdziła grupa w komunikacie prasowym po spotkaniu. W mediach społecznościowych lewicowi eurodeputowani podnosili, iż głównym problemem był brak gwarancji dla aborcji.

Europosłowie związani z Socjalistami i Demokratami (S&D) zaznaczyli, iż węgierski kandydat za bardzo skupił się na biznesie, a za mało na dobrostanie zwierząt. Ponadto „nie dotrzymał obietnic dotyczących zdrowia kobiet i praw reprodukcyjnych”. Europoseł Christophe Clergeau jeszcze przed przesłuchaniem naciskał na zobowiązanie się do obrony tak zwanych praw reprodukcyjnych w całej UE, „w tym prawa do aborcji i walki z dyskryminacją osób transpłciowych”. Węgierski kandydat nie spodobał się także Zielonym, którzy zarzucali mu brak „konkretności” i „ambicji”.

Várhelyi jest jedynym dotychczasowym komisarzem-delegatem, którego kandydatura nie została zatwierdzona po pierwszym przesłuchaniu. Do 11 listopada ma odpowiedzieć na pytania europosłów na piśmie. Następnie koordynatorzy spotkają się ponownie i jeżeli nie podejmą decyzji, odbędzie się głosowanie w pełnym składzie komisji, które będzie wymagało zwykłej większości głosów do zatwierdzenia kandydata.

Inny węgierski deputowany Csaba Dömötör związany z grupą Patriots for Europe, uważa, iż Europejska Partia Ludowa (EPP) i partie lewicowe zdecydowały o sprzeciwie wobec Várhelyiego przed przesłuchaniami i nie miało to nic wspólnego z jego kompetencjami ani wiedzą specjalistyczną. To po prostu sprzeciw wobec rządu węgierskiego.

Polityk dodał, iż kwestia dostępu lub sprzeciwu wobec aborcji nie należy do kompetencji Komisji Europejskiej, a polityka w tym zakresie nie zmieniła się na Węgrzech od kilkudziesięciu lat. Sprawę aborcji reguluje ustawa z 1992 r. o ochronie życia płodowego. Zgodnie z nią aborcje są dozwolone do momentu, aż płód osiągnie 12 tygodni. W rzadkich przypadkach limit może zostać zwiększony do 24 tygodnia ciąży. Prawa nie zmieniono, chociaż rząd zorganizował kampanię promującą prawo do życia i zatwierdził plan działania na rzecz ochrony rodziny, mający na celu zwiększenie krajowego wskaźnika urodzeń. Ustawa przyznała poszczególnym szpitalom prawo do odmowy przeprowadzania aborcji. W 2022 r. rząd wprowadził ustawę o obowiązkowym badaniu USG, zgodnie z którą kobiety chcące uśmiercić swoje dzieci, muszą wysłuchać bicia serca płodu, zanim zakończą jego życie.

W ostatnich latach spadła liczba aborcji i wzrósł wskaźnik dzietności, ale nie do poziomu gwarantującego zastępowalność pokoleń. Węgry czeka ponura przyszłość demograficzna, podobnie jak wiele innych państw na świecie.

Źródło: brusselsignal.eu

AS

„Kiedy opadły maski” – tylko naiwni wierzą w reformę Unii Europejskiej? [bestseller o korzeniach UE]

Idź do oryginalnego materiału