Paranoja Kaczyńskiego. Herszt PiS boi się SOP, porusza się tylko w obstawie prywatnej armii

1 rok temu

Strach Kaczyńskiego.

Jarosław Kaczyński po objęciu stanowiska wicepremiera nie zgodził się na ochronę ze strony Służby Ochrony Państwa. Herszt PiS chce, aby ochraniali go pracownicy prywatnej firmy GROM Group.

To firma założona przez byłych pracowników CBA, z czasów pierwszego rządu PiS. Prywatna armia nie opuszcza wodza PiS na krok.

Wniosek Kaczyńskiego o rezygnację z obstawy SOP wpłynął już do jego dowództwa. Pułkownik Bogusław Piórkowski z SOP nie chciał skomentować tych doniesień, zasłaniając się niejawnością dotyczącą ochrony najważniejszych osób w państwie.

GROM Group jest opłacana przez PiS. Ale jako prywatna firma nie ma uprawnień do wjeżdżania na Krakowskie Przedmieście, ponieważ auta kierowane przez pracowników prywatnej firmy nie są pojazdami uprzywilejowanymi na drodze, w przeciwieństwie do radiowozów policyjnych czy aut SOP.

Nie mogą używać sygnałów dźwiękowych i świetlnych, odpowiadających tego rodzaju pojazdom.

Dlaczego jednak Kaczyński nie ufa oficerom SOP – czyli służby, którą PiS tworzyło od zera? A może odpowiedź jest prostsza – i chodzi o dodatkowe pieniądze dla firmę byłych funkcjonariuszy CBA za „dodatkowe zadania”?

Idź do oryginalnego materiału