Tusk reaguje na doniesienia ws. Orlenu. Chodzi o Obajtka i człowieka Hezbollahu

2 tygodni temu
Premier Donald Tusk odniósł się do doniesień Onetu ws. nieprawidłowości w Orlenie. Portal ujawnił, iż wewnętrzne służby bezpieczeństwa państwowego koncernu ostrzegały Daniela Obajtka przed współpracą z pochodzącym z Libanu Samerem A., podejrzewanym o kontakty z terrorystyczną organizacją Hezbollah.


"Poprosiłem dziś o odwiedziny panów prokuratora generalnego i koordynatora służb w sprawie kluczowej dla bezpieczeństwa państwa: miliardowej straty i możliwych powiązań z Hezbollahem byłego szefa Orlenu. Polacy muszą poznać prawdę. Nie ma na co czekać!" – poinformował w poniedziałek na X.com premier Donald Tusk.



Tusk reaguje na doniesienia ws. Orlenu


To reakcja na najnowsze doniesienia Onetu, który ujawnił, iż Daniel Obajtek miał zlekceważyć ostrzeżenia wewnętrznych służb Orlenu i postawić Samera A. na czele Orlen Trader Switzerland, szwajcarskiej spółki-córki polskiego koncernu.

"W efekcie Orlen stracił 1,6 mld zł, co wyszło na jaw dopiero po utracie władzy przez PiS i odwołaniu Obajtka" – pisze Jacek Harłukowicz w tekście "Daniel Obajtek i jego człowiek z Hezbollahu. Ujawniamy, jak z Orlenu zniknęło ponad 1,5 mld zł".

Z informacji serwisu wynika, iż ostrzeżenia ws. współpracy z Samerem A. władze Orlenu otrzymały na długo przed powstaniem OTS. W tej sprawie powstał choćby raport Biura Kontroli i Bezpieczeństwa, czyli wewnętrznej komórki zajmującej się zabezpieczeniem najważniejszych interesów rodzimej spółki.

Samer A. i "arabski ekstremizm"


Jak informowaliśmy w naTemat.pl, to "arabski ekstremizm" miał być jednym z powodów, dla którego Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego już w 2022 r. próbowała zablokować powołanie Samera A. na prezesa szwajcarskiej spółki Orlenu. O tej sprawie pisała wówczas "Rzeczpospolita", a teraz Onet opublikował fragmenty raportu orlenowskiego Biura Kontroli i Bezpieczeństwa.

"Nie można wykluczyć, iż projekt (powołanie OTS – red.) ma na celu wyprowadzenie środków z PKN Orlen, a tym samym istnieje wysokie ryzyko defraudacji" – stwierdzono w raporcie. Według Onetu, "tajna notatka trafiła za rządów PiS do najważniejszych ludzi w państwie", ale "Obajtek i jego polityczni patroni nie kiwnęli palcem" w tej sprawie.

Ujawniono raport orlenowskiej "bezpieki"


Dalej podkreślono, iż orlenowskie BKiB nie pozostawiło na tym projekcie suchej nitki. "Istnieje potencjalne ryzyko, iż nie jest to projekt ekonomicznie uzasadniony z punktu widzenia biznesowego, ale umotywowany innymi przesłankami, które mogą świadczyć o materializowaniu się ryzyka nadużyć" – czytamy w dokumencie.

QUIZ: Najlepszy wynik zrobią pewnie eurosceptycy. Sprawdź, co naprawdę wiesz o UE


"W punkcie mówiącym o potencjalnych zagrożeniach orlenowska służba bezpieczeństwa wskazuje też, iż jest niebezpieczeństwo, iż OTS zostanie wykorzystana do udziału w obrocie ropą pochodzącą z państw objętych międzynarodowym embargiem, takich jak Iran" – podkreślił portal.

Idź do oryginalnego materiału