Państwu zabrakło pieniędzy dla ciepłowników

1 miesiąc temu

Spółki ciepłownicze nie dostają rekompensat za styczeń i luty, które należą się im zgodnie z ustawą mrożącą ceny ciepła sieciowego. Powód jest prozaiczny: brak państwowej kasy na ten cel.

Ceny ciepła są mrożone od jesieni 2022 r. Przepisy te wprowadzono w reakcji na kryzys energetyczny związany z agresją Rosji na Ukrainę, gdy ceny paliw poszybowały na rekordowe poziomów. Towarzyszyły im wysokie ceny uprawnień do emisji CO2. W rezultacie ceny ciepła powinny pójść ostro w górę, ale oczywiście ze społecznych względów było to nieakceptowalne.

Wracając do samego mechanizmu mrożenia cen ciepła, to obejmuje on cenę maksymalną dla odbiorców, czyli „cenę dostawy ciepła obliczoną przez przedsiębiorstwo energetyczne dla danego systemu ciepłowniczego z uwzględnieniem cen i stawek opłat w każdej grupie taryfowej, powiększonych o 40 proc. w stosunku do tych cen i stawek opłat stosowanych na dzień 30 września 2022 r.”.

Prezes Urzędu Regulacji Energetyki zatwierdza taryfy dla spółek według uzasadnionych kosztów, które mogą być wyższe od tych, które przewiduje mechanizm mrożenia cen. Różnicę powyżej tego progu spółkom ciepłowniczym na ich wniosek powinno wyrównywać państwo, a środki na ten cel mają pochodzić z Funduszu Przeciwdziałania COVID-19.

Wypłatą wyrównań dla koncesjonowanych przedsiębiorstw ciepłowniczych (czyli podmiotów od 5 MW mocy) zajmuje się państwowy Zarządca Rozliczeń SA, a dla pozostałych wójtowie, burmistrzowie lub prezydenci miast.

Ustawa jest, ale kasy nie ma

Aktualnie mechanizm mrożenia cen ciepła sieciowego obowiązuje formalnie do końca czerwca 2024 r. – podobnie jak w przypadku energii elektrycznej i paliw gazowych. Wydłużono go o pół roku ustawą, która weszła w życie 31 grudnia 2023 r.

Była to jedna z pierwszych ustaw „Koalicji 15 października”, którą nowa większość parlamentarna przygotowała jeszcze przed powołaniem rządu. Projekt tej ustawy wywołał polityczną burzę, bo pierwotnie dorzucono do niego m.in. zaskakujące przepisy dotyczące nowelizacji tzw. ustawy odległościowej dla elektrowni wiatrowych. Ostatecznie zostały one usunięte z projektu.

Sumując: od początku 2024 r. mechanizm zabezpieczający zarówno odbiorców ciepła, jak i jego dostawców, powinien działać tak, jak miało to miejsce od jesieni 2022 r.

Dlaczego mechanizm nie działa? Co dalej z mrożeniem cen? Jak z problemami radzą sobie ciepłownie? O tym w dalszej części artykułu na portalu WysokieNapiecie.pl.

Idź do oryginalnego materiału