Panika w PiS. Czego się boją?

8 godzin temu

W ostatnich dniach politycy Prawa i Sprawiedliwości „alarmują” o nasilających się działaniach organów ścigania wobec byłych urzędników ich rządu. Europoseł PiS i były szef MSWiA, Mariusz Kamiński, w programie Telewizji wPolsce24 określił sytuację jako „falę represji” i „terror polityczny”, wskazując, iż działania te mają na celu zastraszenie opozycji.



Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


„Nie ma tu przypadku, to będzie narastało” – mówił Kamiński, dodając, iż jego zdaniem obecne działania są elementem kampanii wyborczej Platformy Obywatelskiej. – Tak naprawdę widzimy wszyscy, iż mamy do czynienia z falą represji, z falą terroru. Nie ma tu przypadku, to będzie narastało. Na pewno jest to oś kampanii wyborczej Platformy Obywatelskiej (…). Celem terroru jest zastraszenie. To jest próba zniszczenia, zastraszenia jedynej zorganizowanej siły, która ma szansę odebrać w tej chwili rządzącym władzę. Oni przekroczyli już Rubikon. Już nie mają już odwrotu – przekonuje Kamiński.

Politycy PiS podkreślają, iż zatrzymania są motywowane politycznie, a obecna władza „przekroczyła Rubikon”, co – zdaniem Mariusza Kamińskiego – oznacza, iż nie ma już odwrotu od przyjętej przez nich strategii działania.

Niegdyś Beata Szydło powiedziała, iż „wystarczy nie kraść”. Gdyby politycy i działacze PiS pamiętali o tych słowach nie musieliby dziś grzmieć o „fali terroru”. To naprawdę jest dosyć prosta zależność.

Idź do oryginalnego materiału