Panika w PiS. Bo jak inaczej to rozumieć?

1 miesiąc temu

Politycy PiS muszą być już mocno spanikowani. Próbują bowiem dzięki „życzliwych” dziennikarzy przekonać opinię publiczną, iż zarzuty wobec Prawa i Sprawiedliwości są… wyssane z palca. I w ogóle pozbawione sensu.



Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Oo pewnego momentu propagandowa ofensywa rządu pod hasłem „odzyskamy dla budżetu 100 mld ukradzione przez PiS” była tylko brnięciem w absurd. Propagandą, najdelikatniej mówiąc, nie budującą szacunku dla rządzących, ale na swój sposób logiczną – przekonuje (ciekawe kogo?) Rafał Ziemkiewicz na łamach tygodnika „Do Rzeczy”.

– Przecież już choćby „Gazeta Wyborcza” […] domaga się ze strony premiera „nowego pomysłu”. Na razie ten nowy pomysł to właśnie powtarzana przez wszystkich polityków i propagandystów rządu fraza „afera PiS goni aferę” – dodaje dziennikarz.

Ziemkiewicz powołujący się na „Gazetę Wyborczą”? To chyba miara przerażenia koniecznością poniesienia odpowiedzialności za to wszystko, co działo się w Polsce po roku 2015.

Idź do oryginalnego materiału