Panika u Dudy. Nie wiedzą co zrobić

1 miesiąc temu

Jak wynika z nieoficjalnych rozmów z urzędnikami Kancelarii Prezydenta, Andrzej Duda nie zamierza pełnić roli mediatora w konflikcie pomiędzy Donaldem Trumpem a Wołodymyrem Zełenskim. W Pałacu Prezydenckim dominuje przekonanie, iż to prezydent Ukrainy powinien wykonać pierwszy ruch, gdyż jakiekolwiek działanie ze strony Polski mogłoby zostać negatywnie odebrane przez administrację Trumpa.



Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Prezydent Duda podkreślił w swoim wystąpieniu przed wylotem do Stanów Zjednoczonych, iż nie widzi na świecie innej siły poza USA, która byłaby w stanie skutecznie powstrzymać rosyjską agresję. Podczas spotkania Trump-Zełenski doszło do impasu, a zdaniem Dudy konieczne jest wznowienie rozmów. Podkreślił, iż prezydent Ukrainy powinien znaleźć rozwiązanie, które zapewni bezpieczeństwo jego krajowi.

Na Krakowskim Przedmieściu panuje przekonanie, iż działania mogące sugerować wsparcie jednej ze stron nie przysłużyłyby się nikomu, a wszelkie pochopne decyzje mogłyby negatywnie wpłynąć na relacje między Polską a Stanami Zjednoczonymi. Podkreślano, iż nieodpowiedzialne ruchy byłyby jak „wskakiwanie pod rozpędzony pociąg”.

Aż korci, by prezydentowi zadać pytanie, czy jest aż tak ciężko przyznać się do błędu? Bo w Polsce chyba nikt nie ma już wątpliwości co do dwuznacznej roli, jaką odgrywa Donald Trump.

Idź do oryginalnego materiału