Nowy rok, nowe obciążenia – co planuje rząd?

Od stycznia 2026 roku w Polsce wejdą w życie przepisy, które obejmą akcyzą kolejne wyroby nikotynowe. Ministerstwo Finansów zdecydowało się zmienić definicję e-papierosa w ustawie, tak aby opodatkować także te urządzenia, które do tej pory wymykały się spod kontroli fiskusa. Chodzi o sprzęty działające na zasadzie indukcji elektromagnetycznej oraz kompatybilne z nimi zbiorniki z płynem.

Nowelizacja ustawy akcyzowej ma zostać przyjęta jeszcze w 2025 roku, a jej skutki palacze i użytkownicy e-papierosów odczują już od stycznia 2026. Rząd tłumaczy zmiany koniecznością uszczelnienia systemu podatkowego i wyrównania zasad – tak, aby każda forma konsumpcji nikotyny była objęta tymi samymi regulacjami.

Dlaczego akurat teraz?

Wprowadzenie nowego podatku na e-papierosy to element szerszej strategii finansowej rządu. Z jednej strony chodzi o zwiększenie wpływów budżetowych, z drugiej – o walkę ze zjawiskiem unikania akcyzy. Do tej pory część urządzeń elektronicznych do inhalowania nikotyny nie była objęta podatkiem, co pozwalało producentom i importerom na sprzedaż tańszych produktów.

Ministerstwo Finansów podkreśla, iż Polska musi dostosować swoje przepisy do unijnych standardów, które zakładają stopniowe obejmowanie akcyzą wszystkich alternatywnych form palenia. W praktyce oznacza to, iż zarówno tradycyjne papierosy, jak i e-papierosy oraz podgrzewacze tytoniu będą traktowane na równi.

Co dokładnie się zmieni?

Nowelizacja przewiduje:

• rozszerzenie definicji e-papierosa – tak, aby objąć nią urządzenia zasilająco-sterujące wykorzystujące indukcję elektromagnetyczną,

• objęcie akcyzą nowych kategorii produktów – zarówno samych urządzeń, jak i kompatybilnych zbiorników z płynem,

• obowiązek banderolowania – co podniesie koszty produkcji i importu,

• wyrównanie zasad podatkowych – wszystkie formy wapowania i palenia mają podlegać tym samym regulacjom fiskalnym.

Palacze w szoku. Nowy podatek od stycznia 2026. Ceny e-papierosów i urządzeń pójdą w górę

Skutki dla konsumentów

Najważniejszym skutkiem zmian będą oczywiście wyższe ceny. Choć Ministerstwo Finansów nie podało jeszcze konkretnych stawek akcyzy dla nowych kategorii, eksperci są zgodni – sprzęt i płyny do e-papierosów podrożeją.

Dla wielu osób korzystających z nowoczesnych urządzeń elektronicznych oznacza to wzrost kosztów codziennego nawyku. Już dziś płyny do e-papierosów i podgrzewacze tytoniu są droższe od tradycyjnych papierosów. Po styczniu 2026 różnica cenowa może być jeszcze bardziej odczuwalna.

Czy palenie stanie się luksusem?

Nie brakuje opinii, iż rząd celowo podnosi ceny produktów nikotynowych, aby ograniczyć liczbę palaczy. Oficjalnie tłumaczone jest to troską o zdrowie publiczne, ale w praktyce to także sposób na zwiększenie wpływów podatkowych.

Z jednej strony można spodziewać się, iż część osób zdecyduje się na rzucenie palenia ze względu na koszty. Z drugiej – istnieje ryzyko, iż rozwijać się będzie szara strefa, w której tańsze produkty będą trafiać na rynek bez akcyzy.

Skutki dla rynku i przedsiębiorców

Zmiany uderzą nie tylko w konsumentów, ale również w importerów, dystrybutorów i sklepy z e-papierosami.

• Importerzy będą musieli dostosować swoje łańcuchy dostaw do nowych zasad i doliczyć akcyzę do kosztów.

• Dystrybutorzy i sklepy specjalistyczne będą zmuszeni do oznaczania produktów banderolami i prowadzenia ewidencji podatkowej.

• Producenci urządzeń będą musieli przeprojektować swoje systemy sprzedaży, aby dostosować się do nowych regulacji.

Akcyza a zdrowie publiczne

Warto pamiętać, iż Polska od lat stosuje politykę fiskalną jako narzędzie w walce z paleniem. Podnoszenie akcyzy na papierosy czy e-papierosy ma zniechęcać do sięgania po używki.

Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) wielokrotnie podkreślała, iż wysoka cena jest jednym z najskuteczniejszych sposobów ograniczania liczby palaczy. Rząd argumentuje więc, iż nowe przepisy to nie tylko źródło dochodów, ale też krok w stronę ochrony zdrowia społeczeństwa.

Porównanie z innymi krajami

Polska nie jest wyjątkiem. W wielu krajach Unii Europejskiej akcyza obejmuje już różne formy alternatywnego palenia. Niemcy, Francja czy Włochy od lat podnoszą podatki na e-papierosy i podgrzewacze, aby zniechęcać do ich używania.

W porównaniu z tymi państwami ceny w Polsce wciąż są stosunkowo niskie, co sprawia, iż rynek e-papierosów dynamicznie rośnie. Po styczniu 2026 może się to jednak zmienić – szczególnie jeżeli akcyza będzie znacząca.

Czy podwyżki rzeczywiście ograniczą palenie?

Tu zdania są podzielone. Część ekspertów twierdzi, iż wyższe ceny zmotywują ludzi do rezygnacji z nałogu. Inni zwracają uwagę, iż palacze rzadko rzucają palenie z dnia na dzień – często sięgają wtedy po tańsze, gorszej jakości produkty.

Istnieje też ryzyko wzrostu przemytu i sprzedaży poza oficjalnym obiegiem. Historia pokazuje, iż gdy legalne produkty drożeją, czarny rynek gwałtownie znajduje na to odpowiedź.

Co dalej?

Na razie nie ma szczegółowych stawek akcyzy, ale projekt nowelizacji ustawy jest już w przygotowaniu. Ministerstwo zapowiada, iż przepisy zostaną uchwalone jeszcze w 2025 roku, aby od stycznia 2026 mogły wejść w życie.

Ostateczny kształt ustawy poznamy po konsultacjach społecznych i pracach parlamentarnych. Wiadomo jednak jedno – od nowego roku użytkownicy e-papierosów muszą przygotować się na wyższe koszty.

Podsumowanie

Nowy podatek od stycznia 2026 roku to kolejny krok w polityce fiskalnej państwa wobec wyrobów nikotynowych. Ministerstwo Finansów chce objąć akcyzą urządzenia działające na zasadzie indukcji elektromagnetycznej, co oznacza koniec luki prawnej i wyższe ceny dla konsumentów.

Palacze pytają już dziś: czy niedługo palenie stanie się luksusem? Pewne jest jedno – od stycznia 2026 roku papierosy i e-papierosy będą droższe, a rynek stanie przed kolejnym wyzwaniem.

• Rodziny polityków koalicji bogacą się na KPO
• NFZ zostawia pacjentów bez pomocy?
• Jak schudnąć? Skuteczne produkty i nawyki wspierające odchudzanie
• To będzie rewolucja w Świnoujściu! Powstaje Przylądek Pomerania – 186 hektarów nowego lądu na Bałtyku