Palacze papierosów zapłacą rekordowe sumy. Od maja zaczyna się era drastycznych podwyżek

5 godzin temu

Za niecały tydzień kończy się okres ochronny dla wyrobów tytoniowych ze starą akcyzą, a to dopiero początek lawiny podwyżek, która w ciągu najbliższych lat całkowicie zmieni rynek papierosów w Polsce. Od 1 maja 2025 roku wszyscy palacze będą musieli zmierzyć się z nową rzeczywistością cenową, kiedy definitywnie znikną ostatnie produkty ze starymi, niższymi stawkami akcyzy. Ta zmiana rozpoczyna bezprecedensowy w historii Polski proces transformacji cenowej wyrobów tytoniowych, który w perspektywie najbliższych lat doprowadzi do zrównania polskich cen z najdroższymi rynkami w Europie.

Fot. Warszawa w Pigułce

Jeszcze przez najbliższe sześć dni w niektórych punktach sprzedaży możliwe jest znalezienie wyrobów tytoniowych z 2024 roku, oznaczonych starymi znakami akcyzy, co przekłada się na niższe ceny. Jest to efekt specjalnego przepisu przejściowego, który wydłużył ważność znaków akcyzy z poprzedniego roku. Zgodnie z regulacjami, znaki akcyzy naniesione na opakowania jednostkowe wyrobów nowatorskich, płynów do papierosów elektronicznych oraz wyrobów tytoniowych (z wyłączeniem cygar i cygaretek) zachowują standardowo ważność do ostatniego dnia lutego następnego roku kalendarzowego. Dla roku 2025 wprowadzono jednak wyjątkowe przedłużenie tego okresu aż do 30 kwietnia.

Ta nadzwyczajna regulacja dała palaczom dodatkowe dwa miesiące na przystosowanie się do nowych, wyższych cen. Wiele osób wykorzystało ten okres przejściowy na zrobienie zapasów tańszych wyrobów tytoniowych, jednak te zasoby już się wyczerpują, a sklepy końcowe wyprzedają ostatnie partie produktów ze starymi cenami. Po 30 kwietnia 2025 roku wszyscy sprzedawcy będą musieli oferować wyłącznie produkty z aktualną, wyższą akcyzą, co definitywnie zakończy okres tańszych wyrobów tytoniowych w Polsce.

Podwyżka akcyzy, która weszła w życie na początku 2025 roku, wyniosła aż 25 procent, co przełożyło się na wzrost cen paczki papierosów o około 2-3 złote. Dla wielu konsumentów był to znaczący skok cenowy, który zmusił ich do zmiany nawyków lub ograniczenia palenia. Jednakże, jak się okazuje, to dopiero początek długofalowej strategii podwyżek, która ma na celu systematyczne podnoszenie cen wyrobów tytoniowych w Polsce do poziomu porównywalnego z krajami Europy Zachodniej.

Za obecnymi i planowanymi podwyżkami stoi polityka Unii Europejskiej dążąca do ujednolicenia stawek akcyzy na wyroby tytoniowe we wszystkich krajach członkowskich. Polska, razem z Bułgarią i Rumunią, ma w tej chwili jedne z najniższych cen papierosów w całej Wspólnocie, co w oczach unijnych decydentów wymaga korekty. Strategia ta ma nie tylko aspekt ekonomiczny związany z harmonizacją rynku wewnętrznego UE, ale przede wszystkim wymiar zdrowotny – wyższe ceny mają zniechęcać do palenia i przyczyniać się do poprawy zdrowia publicznego.

Obecna podwyżka o 25 procent to dopiero początek procesu systematycznego podwyższania cen wyrobów tytoniowych. Już za niespełna osiem miesięcy, 1 stycznia 2026 roku, planowana jest kolejna znacząca podwyżka akcyzy, tym razem o 20 procent. Przełoży się to na wzrost cen o kolejne 2-3 złote za paczkę papierosów. Palacze będą więc musieli przygotować się na to, iż za nieco ponad pół roku ich nawyk palenia stanie się jeszcze bardziej kosztowny.

Harmonogram podwyżek nie kończy się jednak na roku 2026. Rząd już teraz zapowiada, iż z początkiem 2027 roku nastąpi kolejna podwyżka akcyzy, tym razem o 15 procent. W rezultacie tych trzech następujących po sobie podwyżek, cena paczki papierosów w Polsce może osiągnąć poziom choćby 40 złotych. Ta kwota zbliży polskie ceny do tych obowiązujących w krajach z najwyższymi stawkami w Europie, takich jak Irlandia, gdzie paczka papierosów kosztuje 9,92 euro, Holandia (7,66 euro), Francja (7,45 euro) czy Finlandia (7,07 euro).

Te gwałtowne podwyżki cen stanowią ogromne wyzwanie dla polskich palaczy, którzy przez lata przyzwyczaili się do relatywnie niskich cen wyrobów tytoniowych. Dla wielu z nich rosnące koszty nałogu mogą stać się poważnym obciążeniem dla domowego budżetu. Przykładowo, osoba paląca paczkę papierosów dziennie, po wszystkich planowanych podwyżkach, będzie wydawać na swój nałóg około 1200 złotych miesięcznie, co dla wielu gospodarstw domowych stanowi znaczącą część miesięcznych wydatków.

Autorzy polityki podwyżek zakładają, iż wzrost cen będzie miał wymierny wpływ na liczbę osób palących. Doświadczenia z innych państw pokazują, iż drastyczne podwyżki cen papierosów rzeczywiście przyczyniają się do zmniejszenia konsumpcji wyrobów tytoniowych, szczególnie wśród młodych ludzi i osób o niższych dochodach. Jednocześnie jednak istnieje ryzyko rozwoju szarej strefy i wzrostu przemytu papierosów z państw o niższych cenach, co może częściowo niwelować pozytywne skutki zdrowotne tej polityki.

Branża tytoniowa ostrzega, iż tak gwałtowne podwyżki cen mogą doprowadzić do znaczącego spadku legalnej sprzedaży wyrobów tytoniowych, co przełoży się na niższe wpływy do budżetu państwa z tytułu akcyzy. Według szacunków producentów, już obecna 25-procentowa podwyżka spowodowała spadek legalnej sprzedaży o kilkanaście procent. Kolejne podwyżki mogą ten trend jeszcze pogłębić.

Dla zdecydowanych palaczy, którzy nie planują rzucać nałogu, najbliższe sześć dni to ostatnia szansa na zakup papierosów po niższych cenach, o ile uda im się znaleźć sklepy, które wciąż posiadają zapasy produktów ze starą akcyzą. Po 30 kwietnia 2025 roku taka możliwość definitywnie zniknie, a wszyscy kupujący będą musieli płacić zgodnie z nowymi, wyższymi stawkami.

Eksperci zdrowia publicznego podkreślają, iż podwyżki cen papierosów są jednym z najbardziej skutecznych narzędzi polityki antynikotynowej. Wyższe ceny nie tylko zniechęcają do rozpoczynania palenia, szczególnie wśród młodzieży, ale również motywują obecnych palaczy do ograniczenia konsumpcji lub całkowitego rzucenia nałogu. W długiej perspektywie może to przynieść znaczące korzyści zdrowotne dla całego społeczeństwa i obniżyć koszty leczenia chorób związanych z paleniem tytoniu.

Bez względu na ocenę zasadności podwyżek, jedno jest pewne – era tanich papierosów w Polsce dobiega końca. Palacze muszą przygotować się na systematyczny i znaczący wzrost wydatków związanych z ich nałogiem w najbliższych latach, co dla wielu z nich może stać się poważnym bodźcem do przemyślenia swoich przyzwyczajeń.

Idź do oryginalnego materiału