– Cieszę się, iż w przemówieniu pana premiera, oprócz wątków związanych z PiS i rozliczaniem PiS (...) znalazły się wątki, na których nam najbardziej zależy. Nam zależy na rozliczeniu PiS, ale dzisiaj przede wszystkim bardzo chcemy usłyszeć, jaki ten rząd, ta koalicja, w której jesteśmy, ma program dla naszych dzieci, rozwoju Polski, wychodzący w przyszłość – powiedział w środę mediom marszałek Sejmu Szymon Hołownia podczas konferencji prasowej.
Hołownia w Sejmie przed głosowaniem nad votum zaufania
– Trochę może żałuję, iż pan premier tak mało miejsca poświęcił w swoim wystąpieniu tym wszystkim programem modernizacyjnym i tym zmianom, na które czekamy. Ale jednak z satysfakcją odnotowuję – iż pięć konkretnych, merytorycznych propozycji, do których odniósł się, mówiąc o projektach koalicjantów – trzy pochodzą z Polski 2050 – padło.
– Dziś jeszcze bardziej, po tym wystąpieniu, widać, iż musimy nabrać tempa jako koalicja. Rekonstrukcja rządu musi odbyć się jak najszybciej, i to jest najważniejsze, i o tym mówiłem premierowi, a po dzisiejszym exposé muszę powiedzieć to jeszcze wyraźniej: palącą koniecznością staje się renegocjacja umowy koalicyjnej w części programowej – stwierdził marszałek Sejmu.
– Musimy dzisiaj wyjść do ludzi, nie tylko pokazując, iż jesteśmy lepsi od PiS, bo jesteśmy lepsi, ale pokazując, w czym będziemy lepsi przez najbliższe dwa lata. (...) Tak, żeby PiS w 2027 roku nie wrócił do władzy – wskazał Hołownia. Zapowiedział też, iż zagłosuje za gabinetem Donalda Tuska.
Przed głosowaniem nad wotum zaufania dla rządu Tuska, także premier wyszedł na sejmową mównicę. Stwierdził, iż nikt nie oczekuje długich wystąpień. Dodał, iż rząd czeka poważna praca z niechętnym mu prezydentem. – Nie znam takiego słowa, jak kapitulacja – podkreślił.
– Zwracam się dzisiaj do Wysokiej Izby o udzielenie wotum zaufania dla naszego rządu chyba z dość oczywistych względów. Kalendarz polityczny bardzo dynamiczny pokazał z całą wyrazistością, jakie wyzwania stoją przed Koalicją 15 października. Nie można zamykać oczu na rzeczywistość. Te wyzwania są większe, niż oczekiwaliśmy, w związku z wyborami prezydenckimi – wyjaśnił premier w Sejmie. Tutaj jest więcej na ten temat.