Dariusz Michalczewski zna Karola Nawrockiego przez bokserskie środowisko z Trójmiasta. „Tiger” uważa, iż prawdziwe brudy z przeszłości kandydata PiS dopiero ujrzą światło dzienne. Zna Nawrockiego, ale go nie poprze Nie ma drugich tak emocjonujących wyborów jak prezydenckie. Głosowanie na konkretnego kandydata, który przez kolejnych pięć lat będzie twarzą Polski sprawia, iż choćby ci, którzy na co dzień nie interesują się polityką, w okresie kampanii wyborczej zaczynają się nią interesować. A skoro kampania wyborcza to i mniej lub bardziej śmiałe polityczne deklaracje artystów i sportowców. W tej drugiej grupie jest też Dariusz Michalczewski, były mistrz świata federacji WBO, WBA i IBF w wadze półciężkiej. — Dla mnie, na tyle ile się znam, lepiej będzie, jak prezydentem zostanie Rafał Trzaskowski. Będzie szło to wszystko do przodu. Jak prezydentem znowu będzie ktoś z innej partii, niż obecny rząd, to będą problemy. My musimy iść do przodu. Nie chcę powiedzieć, iż trzeba wybrać mniejsze zło, ale Trzaskowski jakoś najbardziej mi pasuje. I ten cały układ proeuropejski, który promuje. PO-wcy są jednak bardziej proeuropejscy niż te inne partie — zdradził Michalczewski w rozmowie z „Przeglądem Sportowym Onet”. Taka deklaracja „Tigera” to niewątpliwy cios dla Karola Nawrockiego, który jako były pięściarz pewnie liczył, iż Michalczewski spojrzy