Pablo Morales: Rosyjskie i nazistowskie wzorce Kaczyńskiego – propaganda, napady na opozycje, powszechne kłamstwa władzy

1 rok temu

Do końca rządów PiS zostało

{day} dni {hour} h : {min} m : {sec} s

Rosyjskie i nazistowskie wzorce, które widoczne są w działaniach PiS, to element budowy w Polsce państwa antyeuropejskiego, dyktatorskiego. To realizacja chorej wizji Kaczyńskiego na temat scentralizowanej władzy, gdzie jednostka jest niczym a państwo ma kontrolę nad wszystkim, w tym życiem kobiet.

Bardzo interesujący felieton analizujący te zjawiska napisał Pablo Morales:

1. Propaganda. To chyba najbardziej rzuca się w oczy. Publiczne media zmieniono w szczekaczki władzy. Dziennikarzy przerobiono na partyjnych funkcjonariuszy. I postawiono przed nimi jeden cel: odczłowieczyć, zohydzić, szkalować tych wszystkich, którzy mają inne zdanie, niż wódz, Jarosław. Poziom agresji, nienawiści, który stamtąd codziennie się wylewa przypomina berliński der Angriff (czyli Atak) wydawany przez NSDAP i którego szefem był nie kto inny, jak dr. J. Goebbels. Mało? Niemieckie radio w swych propagandowych słuchowiskach podobnie, jak dziś media PiS, dehumanizowało każdego, kto stanął Hitlerowi na drodze. Bawarski der Stürmer zaś wyspecjalizował się w odczłowieczaniu Żydów – przypisując im najgorsze, zwierzęce cechy. Coś wam to przypomina? Może… uchodźców? Więcej, partyjni funkcjonariusze mediów PiS przyjęli na siebie rolę bojówek – starając się rozbijać konferencje prasowe KO czy wprost, fizycznie już atakując D. Tuska. Do rangi symbolu urastają sejmowe gonitwy medialnych szturmowców władzy za politykami opozycji. Nachalna, wstrętna, patologiczna propaganda, która choćby nie stała obok dziennikarstwa. Co jest tego pokłosiem? Nienawiść sączona najbardziej prostym wyborcom. Ludziom, którzy nie potrafią odróżnić prawdy od kłamstwa. I taki właśnie człowiek wjechał ostatnio samochodem w polityczki KO. Daleko nam do obozów w których tacy ludzie będą z euforią wykonywali obowiązki strażników? Naprawdę?

2. Upolitycznienie policji, służb, prokuratury, trybunałów. Naczelna nazistowska zasada wskazuje, iż środki przymusu i prawo muszą być służebne wobec partii. A wódz stoi już totalnie ponad prawem. Zobaczmy jak to wygląda w Polsce Kaczyńskiego. Policja atakuje opozycję. Śledzi jej liderów. Bije kobiety, które ośmieliły się protestować. Stała się policją polityczną PiS. Chroniącą tę partię, jej funkcjonariuszy. Nie reagująca na prośby polityków opozycji, gdy ktoś ze zwolenników PiS ich atakuje. Służby specjalne to pisowski Pegasus. Zarządzane przez skazańców, paranoików odnajdujących rozkosz w odsłuchiwaniu tysięcy prywatnych rozmów. Ich nadrzędną rolą jest skompromitowanie opozycji, ochrona władzy przez przegraną i prześladowanie zwykłych obywateli, którzy krytykują PiS. Prokuratura… „Jaki koń jest każdy widzi” – przytaczając słowa Benedykta Chmielowskiego. Nie ma sensu tego opisywać. To partyjna wycieraczka. Trybunał Konstytucyjny zamieniono w żenujący forum, którego jedynym celem istnienia jest odczytywanie instrukcji z centrali PiS. Chyba nikomu nie muszę tłumaczyć co ze służbami, sądami, prokuraturą zrobił nazistowski reżim? W sumie… To samo. Skala była oczywiście większa, bo i od razu powstała tam dyktatura. A Kaczyński dopiero ją… rodzi.

3. Armaty zamiast masła. To z kolei hasło autorstwa Hermanna Goeringa. Klarownie objaśniające, kto ma pierwszeństwo w dyktaturze. Nie potrzeby jednostki, nie byt ludzi, ale siła militarna, potęga państwa służąca realizacji szalonych wizji wodza. Zwróćmy uwagę, ze Hitler doszedł do władzy na fali kryzysu i socjalnych haseł. Antysemityzm nie był w 1930 czy 1933 roku jego podstawowym przesłaniem. Był nim socjal, antykomunizm oraz odbudowa silnego państwa na tle „wersalskiego ciosu nożem w plecy”. I rzeczywiście, początkowo starano się poprawić los robotników, urzędników itd. Starano się… Powstał Front Pracy, wycieczki, wczasy, podniesiono zarobki, zmniejszono bezrobocie. To wszystko miało jednak maskować powstanie dyktatury oraz główny jej cel – zbrojenia i rewizję Traktatu Wersalskiego. gwałtownie okazało się, iż zamiast cudownego boomu socjalnego ludzie usłyszeli właśnie „armaty zamiast masła”. Tylko dyktatura zdążyła się umocnić… A u nas? 500+, 800+, 13 i 14 emerytury. Służą temu samemu celowi – utrwaleniu dyktatury. Tworząc socjalną zasłonę dymną dla przestępstw władzy. Militarna retoryka PiS, miliardy na zbrojenia, których zasadność trudno dziś oszacować, szermowanie hasłami bezpieczeństwa granic jest dokładnie kalką nazistowskiej propagandy lat 30. U nas również kryzys gospodarczy wywołany rządami ekonomicznych szaleńców prowadzi ku katastrofie. Wypisz, wymaluj historia się powtarza. Tyle tylko, ze tym razem na wschód od Odry. Pod rozwagę.

#Pablieton
Z pamiętniczka 50-latka. Smutne wnioski z historii Niemiec lat 30 XX wieku

Ktoś powie, ze stwierdzenie, iż atmosfera w Polsce przypomina tę znaną z Niemiec, gdy naziści przejęli władzę, jest solidnie na wyrost…
Oczywiście. Nie ma u nas jeszcze Dachau, nie ma…

— Pablo Morales (@PabloMoralesPL) September 19, 2023

Idź do oryginalnego materiału