Pablo Morales ostro: ze złem się nie negocjuje!!!

3 miesięcy temu

– Ze złem się nie negocjuje… Słów kilka o intelektualnym dramacie polityki ustępstw Po ośmiu latach rządów ludzi niewyobrażanie zepsutych, przesiąkniętych przestępstwem i patologią Polsce należy się oczyszczenie. Bez niego szanse na to, iż wrócimy na ścieżkę cywilizowanych narodów będą nikłe. Dobrze rozumieli to Alianci, którzy urządzili Proces Norymberski czy Tokijski – pisze w swoim najnowszym felietonie Pablo Morales.

– Uczyniono to, by pokazać, iż zło będzie zawsze osądzone. Zrobili to, by możliwym następcom Hitlera czy Tojo pokazać, ze sprawiedliwość zawsze ich dosięgnie. Z całą mocą. Zimna Wojna przyczyniła się do relatywizacji zła. Wielu niemieckich czy japońskich zbrodniarzy uniknęło kary. Część współpracując z dawnymi wrogami. Część uciekając do Ameryki Południowej – tu także dzięki pomocy Watykanu. Pomoc w ucieczce od prawa, skrajną relatywizację zła nazywam zatem watykanizmem. Nad Wisłą mamy szansę uniknąć tych błędów i skazać wszystkich tych, którzy zło czynili.



Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


– Bez względu na to czy są prezesami, czy są chorzy, czy są pod parasolem obecnego prezydenta czy Episkopatu lub choćby Watykanu. Najgorsze co może nas spotkać to… watykanizm. W Polsce rozumiany jako przymykanie oka na przestępstwa Zjednoczonej Prawicy w myśl marzeń o własnej karierze politycznej. Nie dajmy się nabrać na opakowywanie tego typu skrajnego symetryzmu w broszurę walki z postępującą polaryzacją. jeżeli bowiem polaryzacją nazywamy chęć rozliczenia przestępców, to każdy przyzwoity człowiek powinien dać się polaryzować. Ile wlezie… Kilka razy dziennie! Wybieram zatem uczciwą polaryzację, miast cynicznego watykanizmu. Chcę rozliczeń. Chcę, by Polska była znowu państwem prawa a nie krajem w którym jeden polityk chroni innego z czystego wyrachowania.

– Dyktowanego np. chęcią sukcesu w nadchodzących wyborach prezydenckich czy też szukaniem miejsca na politycznej scenie w okopach tych, którzy kradli i przekręcali miliardy. Bo ich elektorat może nie zaakceptować rozliczeń. A wraz z tym „i mnie”. Gardzę tego typu watykańskim podejściem do polityki! Nie chcę hodowli kolejnych Eichmannów. Choćby choćby malutkich. Takich, którzy wprawdzie nie wysyłali milionów do gazowych komór, ale sobie, swoim rodzinom i kumplom wysyłali miliony na konta. Bo liczy się jedna jedyna zasada, która wskazuje: zero negocjacji ze złem. Bo zło wróci – podsumowuje Morales.

#Pablieton

Ze złem się nie negocjuje…
Słów kilka o intelektualnym dramacie polityki ustępstw

Po ośmiu latach rządów ludzi niewyobrażanie zepsutych, przesiąkniętych przestępstwem i patologią Polsce należy się oczyszczenie. Bez niego szanse na to, iż wrócimy na ścieżkę…

— Pablo Morales (@PabloMoralesPL) June 1, 2024

Idź do oryginalnego materiału