Komisarz FCC Brendan Carr uwielbia pomysł rządowych przepisów dotyczących przemówień, a szczególnie podoba mu się pomysł, iż to on narzuci je przyszłej administracji Trumpa.
To krótka wersja.
Oto nieco dłuższa i głupsza wersja: Kamala Harris pojawił się epizodycznie w Saturday Night Live w weekend, uruchamiając politykę FCC dotyczącą telewizji, znaną jako „zasada równego czasu”. Stacja NBC, której zasady FCC nie są obce, zrobiła to, co wymagane przez prawo i zaproponowała Trumpowi własne wystąpienie w sieci pod koniec weekendu. Wszystko powinno zostać rozstrzygnięte… ale oto Carr wzywa rząd do ukarania NBC.
Poważnie! Oto Carr występujący dziś rano w Fox Business, grożący cofnięciem licencji NBC w ramach odwetu za wypowiedzi, które mu się nie podobają:
„Musimy mieć na stole każdy możliwy środek zaradczy” – powiedział Carr gospodarzowi Marii Bartiromo zapytany, jak rząd powinien potraktować spot Harrisa w SNL. „Ostatecznie jednym z rozwiązań byłoby cofnięcie licencji, jeżeli uznamy, iż jest ona rażąca. Zobaczymy, co mają do powiedzenia w tej sprawie. Musi to jednak zniechęcać do tego typu zachowań, ponieważ gdy do dnia wyborów pozostało 50 godzin, cały cel tej zasady polega na zapewnieniu ludziom uczciwej szansy”.
Zasada równego czasu pracy, na którą powołuje się Carr, mówi, iż nadawcy korzystający z publicznych fal radiowych muszą zapewnić na urząd kandydatów posiadających kwalifikacje prawne „w czasie i miejscu porównywalnym z kandydatami przeciwstawnymi”. To dość archaiczna zasada — została sformułowana, gdy ludzie większość treści przesyłali drogą radiową, korzystając z anten telewizyjnych i radiowych, co dawało tym sieciom ogromną władzę nad tym, co wyborcy mogli zobaczyć i usłyszeć. Ta historyczna dominacja mediów jest tym, jak rząd uzasadniał nałożenie na nadawców przepisów dotyczących mowy, takich jak zasada równego czasu, w związku z oczywistymi kwestiami Pierwszej Poprawki.
Komisarze FCC nie powinni biegać i grozić karą nadawcom za ich przemówienia
Zasada równego czasu działania ogólnie działa w ten sposób, iż duzi nadawcy, tacy jak NBC, informują kampanie, iż dany kandydat pojawia się na antenie, a kampanie mogą żądać równego czasu. Warto zauważyć, iż FCC twierdzi, iż zasada równego czasu trwania „nie wymaga, aby stacja zapewniała kandydatom przeciwnika programy identyczne z kandydatem inicjującym”, zatem istnieje wiele sposobów spełnienia tej zasady. jeżeli kampanie uznają, iż ten proces nie jest przestrzegany, mogą złożyć skargę do FCC, ale rząd nie powinien siedzieć pośrodku i negocjować to wszystko, a komisarze FCC z pewnością nie powinni biegać i grozić karami nadawcom za przemówienie tylko dlatego, iż tego chcą.
Ujawnię tutaj, iż NBCUniversal jest inwestorem w Vox Media, Krawędźspółką-matką, ale Trump tak groził ABC i CBS z podobnymi karami FCC i złożony pozew na 10 miliardów dolarów przeciwko CBS, więc konkretna sieć nie jest tutaj problemem. adekwatnie to po prostu zrobił całość Dekoder odcinek o rosnąca liczba zagrożeń dla stacji telewizyjnych ze strony Trumpa i Partii Republikańskiej, ponieważ robi się to coraz bardziej dziwne.
„Żaden program nie jest bardziej zaznajomiony z zasadą równego czasu niż SNL”.
Tutaj system działał dokładnie tak, jak został zaprojektowany. Harris pojawił się w SNL, NBC powiedziała kampanii Trumpa, a następnie Trump pojawił się w krótkiej transmisji wideo podczas wyścigu NASCAR w NBC i ponownie podczas Sunday Night Football, spełniając zasadę równego czasu. „Żaden program nie jest lepiej zaznajomiony z zasadą równości czasu niż SNL” – mówi mi źródło FCC dokładnie zaznajomione z tym procesem, zauważając, iż John McCain, Barack Obama, Hillary Clinton, Donald Trump i inni kandydaci pojawili się w programie podczas wyborów prezydenckich kampanie bez podobnych erupcji.
Najzabawniejsze w tych wszystkich groźbach Trumpa cofnięcia licencji jest to, iż czasy dominacji telewizji nadawczej już dawno minęły. Nie było ich już 20 lat temu, kiedy republikański przewodniczący FCC Michael Powell zaczął argumentować, iż konsumenci nie rób rozróżnienia pomiędzy regulowanymi kanałami nadawczymi a nieregulowanymi kanałami kablowymi oraz Sieci telewizyjne powinny po prostu konkurować dla publiczności wolnej od ingerencji rządu.
Tutaj w 2024 r. oglądalność programów telewizyjnych jest najniższa w historii Kandydaci mają ponadto więcej niż kiedykolwiek możliwości dotarcia do wyborców, co sprawia, iż regulacje dotyczące wystąpień, takie jak zasada równego czasu trwania głosowania, stają się jeszcze bardziej nieistotne. Trump może zadzwonić do Fox News, kiedy tylko chce, i kiedy go odcięli może po prostu zadzwonić do następnej konserwatywnej telewizji kablowej, która go zabierze. Trumpa także jest właścicielem sieci społecznościowej! Jego kumpel Elon Musk Również znakomicie jest właścicielem sieci społecznościowej! Wszystkie wiece Trumpa są transmitowane na żywo na wielu platformach, a ostatnio pojawił się on w tak wielu wymiennych podcastach dla braci, jak to możliwe, w tym w podcaście ur-bro The Joe Rogan Experience, który jest jednym z najpopularniejszych podcastów na świecie. Nikt nie potrzebuje, żeby rząd mieszał się z przemówieniem, aby zapewnić sobie dostęp do Donalda Trumpa.
Nikt nie potrzebuje, żeby rząd mieszał się z przemówieniem, aby zapewnić sobie dostęp do Donalda Trumpa
Skąd więc teraz ta szczególna burza w imbryku? Cóż, Brendan Carr naprawdę chce być przewodniczącym FCC w drugiej administracji Trumpa, a twierdzenie, iż ukarze firmy za ich wystąpienia w wiadomościach kablowych, to najlepszy sposób na zwrócenie uwagi Trumpa. Pisaliśmy cały profil Carr w 2020 rokukiedy robił te same cenzuralne dźwięki na rzecz szczególnie złe zarządzenie Trumpa narzucanie zasad moderacji na platformach społecznościowych – nakaz, który ostrzegła inna komisarz Carra z FCC, Jessica Rosenworcel, zmieni agencję w „policja przemówienia prezydenta” i przed którym stanęło natychmiastowa Pierwsza Poprawka procesy sądowe zanim Prezydent Biden odwołał tę decyzję.
To wszystko się wydarzyło ostatni czasie, gdy Trump sprawował urząd, kiedy wciąż był otoczony przez otoczenie funkcjonalny system prawny oraz zespół urzędników zajmujących się karierą zawodową podstawową wiedzę na temat amerykańskiej demokracji. Następnym razem będzie gorzej – a Brendan Carr będzie tam, aby cię ukarać za wyrażanie swojego zdania na ten temat.
