Największą zmorą są tzw. umowy dożywocia – narzędzie prawne, które w zamyśle miało zapewniać bezpieczeństwo osobom starszym, a dziś w wielu przypadkach staje się legalnym sposobem na przejmowanie mieszkań. Starszy człowiek podpisuje dokument – nierzadko nie rozumiejąc jego skutków – i zostaje z niczym. Często bez możliwości odwrotu, a już na pewno bez pomocy.
Seniorzy w Polsce stają się łatwym łupem dla bezwzględnych oszustów. Za fasadą pomocy, troski i “życzliwości” kryją się bezwzględne mechanizmy wyłudzania majątku. Przestępcy, działający często na granicy prawa – a czasem zupełnie legalnie – systematycznie pozbawiają starszych ludzi dachu nad głową. To dramat na narodową skalę, który przez lata był ignorowany, zamiatany pod dywan i traktowany jak marginesowy problem. Dziś już nie da się udawać, iż to jednostkowe przypadki.
– Wykorzystują to naciągacze i przestępcy, którzy pod przykrywką oferowanego wsparcia finansowego zawierają z seniorami niekorzystne dla nich umowy. W ostatnich latach zabrakło przeglądu systemu, który pozwoliłby na ich identyfikację – mówi Marzena Okła-Drewnowicz, ministra ds. polityki senioralnej.
Mafię pozbawiającą staruszków mieszkań rozbito m.in. w Gdańsku