Ostre słowa na Nowogrodzkiej! Nerwy w PiS, zaczynają tracić cierpliwość do Nawrockiego. „Gów***na kampania”

4 godzin temu
Im dłużej trwa kampania prezydencka, tym bardziej wrze w PiS. Chyba w partii zrozumieli, w co wdepnęli, bo Karol Nawrocki wciąż nie objawił światu swojej charyzmy. – Gó****na ta nasza kampania – mówią. Trzy scenki z ostatnich tygodni. Pierwsza: Karol Nawrocki cieszy się z okrzyków o „czerwonej hołocie”, skandowanych przez kibiców na Jasnej Górze. Druga: Karol Nawrocki szeroko uśmiechnięty, gdy ludzie na spotkaniu z nim krzyczą obraźliwe hasła o Donaldzie Tusku. Trzecia: Karol Nawrocki dziękuje księdzu za poradę, by zdzielić prof. Antoniego Dudka „prawym albo lewym prostym”. No coś tu nie halo. Tak zachowuje się „obywatelski” kandydat na prezydenta Rzeczpospolitej? Zamiast ostudzić emocje i zapunktować, on potwierdził swój wizerunek niezbyt rozgarniętego króla kiboli. – Powinien był trochę uciszyć te okrzyki: „Nie bać Tuska!” na spotkaniu. A on stał i się cieszył – mówią w rozmowie z „Newsweekiem” politycy PiS. Na Nowogrodzkiej wrze, bo kampania – łagodnie mówiąc – nie wygląda imponująco. Pierwsze tygodnie poświęcono na to, by w ogóle uświadomić ludziom, iż ktoś taki jak Karol Nawrocki w ogóle istnieje. Teraz powinna zacząć się ta bardziej merytoryczna część kampanii i próba przebicia się przez bańkę elektoratu PiS. A tu kandydat odstawia takie akcje, a do tego jego poparcie wciąż nie imponuje. – My się
Idź do oryginalnego materiału