Ostatni bój Kaczyńskiego. PiS na drodze radykalizacji?

6 godzin temu
Jarosław Kaczyński, niekwestionowany lider Prawa i Sprawiedliwości, od lat pozostaje symbolem polskiej polityki – postacią budzącą skrajne emocje.
Zbliżający się kongres partii, zaplanowany na 28 czerwca 2025 roku, ponownie stawia pytanie o przyszłość PiS i rolę Kaczyńskiego w kształtowaniu jej oblicza. Czy to już czas na przekazanie sterów? A może, jak sugerują niektórzy, partia pod wodzą Kaczyńskiego zmierza w stronę jeszcze większej radykalizacji, by stoczyć „ostatni bój” w walce o władzę?
Według doniesień Wirtualnej Polski, zarząd PiS zamierza zaapelować do swojego lidera, by nie ustępował z funkcji prezesa. W partii panuje przekonanie, iż Kaczyński, określany przez współpracowników jako „kingmaker” i „sigma”, jest jedyną osobą zdolną poprowadzić PiS do zwycięstwa w wyborach parlamentarnych w 2027 roku. Jego polityczne sukcesy – od prezydentury Lecha Wałęsy, przez Lecha Kaczyńskiego i Andrzeja Dudę, aż po niedawną wygraną Karola Nawrockiego – mają być dowodem na niepodważalną skuteczność prezesa. „Z underdogów zrobił najważniejszych ludzi w państwie” – podkreśla jeden z polityków PiS. To narracja, która cementuje pozycję Kaczyńskiego jako niezastąpionego stratega.
Jednak w tle tego obrazu pojawia się pytanie: czy PiS pod wodzą Kaczyńskiego nie skręca w stronę radykalizacji? Partia, która przez lata budowała swoją tożsamość na konserwatywnych wartościach i narodowej retoryce, zdaje się zaostrzać kurs. Ostatnie lata przyniosły eskalację konfliktu politycznego w Polsce, a PiS coraz śmielej gra na emocjach wyborców, podsycając narrację o „obronie polskości” przed „zagrożeniami zewnętrznymi” i „liberałami z Zachodu”. Kaczyński, mimo upływu lat, nie traci charyzmy, ale jego retoryka staje się coraz bardziej konfrontacyjna. „Chce stoczyć ostatni bój i pogonić rudego” – mówi jeden z rozmówców WP, odnosząc się do Donalda Tuska, odwiecznego politycznego rywala Kaczyńskiego. Ta zapowiedź sugeruje, iż lider PiS nie zamierza ustępować, a partia może jeszcze bardziej zaostrzyć swoje stanowisko, by zmobilizować twardy elektorat.
Choć zmiana na stanowisku prezesa wydaje się na razie odległa, w kierownictwie partii szykują się roszady. Uwagę przyciąga zwłaszcza możliwy awans Przemysława Czarnka, byłego ministra edukacji i nauki, który w ostatnich latach stał się jednym z najbardziej wyrazistych polityków PiS. Czarnek, znany z kontrowersyjnych wypowiedzi i bezkompromisowego podejścia do kwestii światopoglądowych, cieszy się poparciem zarówno szeregowych członków partii, jak i – jak sugerują media – samego Kaczyńskiego. Jego potencjalna nominacja na wiceprezesa może być sygnałem, iż PiS stawia na jeszcze bardziej zdecydowaną linię ideologiczną, zwłaszcza w kwestiach związanych z kulturą, edukacją i tożsamością narodową.
Czy to oznacza, iż PiS zmierza w stronę radykalizacji? W partii można dostrzec dwa nurty: jeden, bardziej pragmatyczny, skupiony na utrzymaniu szerokiego poparcia społecznego, i drugi, bardziej ideologiczny, który zyskuje na sile w obliczu politycznych porażek ostatnich lat. Kaczyński, jako doświadczony strateg, zdaje sobie sprawę, iż kluczem do sukcesu w 2027 roku będzie zmobilizowanie zarówno umiarkowanego, jak i bardziej radykalnego elektoratu. Pytanie, czy uda mu się utrzymać balans, czy też partia pod jego wodzą skręci w stronę politycznego ekstremizmu.
„Ostatni bój” Kaczyńskiego może być nie tylko walką o władzę, ale także o to, jak PiS zapisze się w historii polskiej polityki. Czy po 2027 roku Kaczyński zdecyduje się przekazać stery? Jak sam przyznaje, partia to jego życie – a życia, jak wiadomo, nie oddaje się tak łatwo. Być może Czarnek i inni młodzi liderzy są przygotowywani do przejęcia schedy, ale na razie to Kaczyński pozostaje niekwestionowanym kapitanem okrętu PiS. Pytanie brzmi: dokąd zmierza ten okręt i czy kurs, który obrał, nie prowadzi na polityczne mielizny?
Idź do oryginalnego materiału