Wracamy do sprawy masowych zwolnień w PKP Cargo. Przypomnijmy, w wyniku ogromnych kłopotów finansowych spółka zdecydowała się na redukcję zatrudnienia. W wyniku tego w całej Polsce pracę może stracić do 30 procent zatrudnionych, czyli ponad 4000 pracowników. Zwolnienia nie ominą załogi PKP Cargo Tabor w Ostrowie Wielkopolskim, gdzie do końca roku 31 osób ze 180-osobowej załogi straci pracę. Karolina Pawliczak, kaliska posłanka Koalicji Obywatelskiej, uważa, iż tragiczna sytuacja finansowa spółki jest efektem wieloletniego wykorzystywania PKP Cargo przez rząd Prawa i Sprawiedliwości jako "swoistą ośmiornicę politycznych stanowisk".
"Ludzi PiSu, zatrudnionych w spółce PKP Cargo, było mnóstwo. Np. pan Antoni Duda, będący stryjem pana prezydenta Andrzeja Dudy, był członkiem rady nadzorczej, pan Stanisław Moskal, aktualnie jeszcze pracownik PKP Cargo, ojciec pana posła Michała Moskala, czy pan Mariusz Mosiński, również aktualny pracownik spółki PKP Cargo Tabor, syn pana posła Jana Mosińskiego. Ostatnia, bardzo mocna aktywność posła Mosińskiego w aspekcie infrastruktury, PKP, kolejnictwa czy inwestycji w zakresie kolejnictwa jest wręcz zadziwiająca. Pan poseł nie jest członkiem komisji infrastruktury, a mimo to, nie będąc na posiedzeniach, krytykuje bardzo mocno działania obecnego rządu. Poza synem posła Jana Mosińskiego zatrudniona w spółce bliźniaczej PKP Cargo jest również synowa posła Mosińskiego, a w przeszłości zatrudniona tam była również jego córka. Można powiedzieć "rodzina na swoim".
W związku z burzą medialną na temat PKP Cargo spółka postanowiła w specjalnym oświadczeniu odnieść się do zarzutów, stawianych przez m.in. byłego premiera Mateusza Morawieckiego. Jak czytamy, przez 9 lat rządów PiS PKP Cargo straciła 90% wartości. W 2014 roku spółka była wyceniana na 4 miliardy złotych. Natomiast w kwietniu 2024 roku na jedynie 600 milionów. Obecne zadłużenie PKP Cargo to ponad 5 miliardów złotych.
Autor:
