"Ośmiesza Polskę". Przydacz o działaniach Sikorskiego ws. ambasadorów

1 godzina temu

- Minister Sikorski ośmiesza Polskę. MSZ pod rządami pana ministra występuje do innych państw o tzw. agrement, czyli zgodę na przyjęcie danego ambasadora wiedząc, iż ten człowiek nigdy ambasadorem nie będzie, bo nie ma zgody prezydenta - powiedział w programie "Graffiti" Marcin Przydacz, szef Biura Polityki Międzynarodowej w KPRP.

Marcin Przydacz, szef Biura Polityki Międzynarodowej w Kancelarii Prezydenta, w programie "Graffiti" został zapytany o trwający od kilku miesięcy impas dotyczący mianowania ambasadorów.

Marcin Przydacz: Minister Sikorski ośmiesza Polskę

- Minister Sikorski ośmiesza Polskę. MSZ pod rządami pana ministra występuje do innych państw o tzw. agrement, czyli zgodę na przyjęcie danego ambasadora wiedząc, iż ten człowiek nigdy ambasadorem nie będzie, bo nie ma zgody prezydenta - powiedział Marcin Przydacz.

- Każda osoba, która weźmie udział w procedurze nielegalnej, omijania przepisów prawa, omijania prezydenta, czyli wystąpi o agrement, wystąpi do komisji spraw zagranicznych bez wstępnej zgody prezydenta, nie będzie już mogła liczyć za czasów kadencji prezydenta Karola Nawrockiego na podpis pod nominacją ambasadorską - wyjaśnił Przydacz

Marcin Przydacz podkreślił, iż Radosław Sikorski doprowadził w tek kwestii "do paraliżu", ponieważ około 60 proc. placówek pozostaje bez ambasadorów. - Minister Sikorski jest jedynym ministrem w III Rzeczypospolitej, który sparaliżował tak daleko polską służbę zagraniczną. W prawie 60 proc. placówek nie mamy dzisiaj ambasadorów - powiedział.

- Zmieniają się prezydenci - był prezydent Duda, teraz jest Nawrocki. Tam było trzech ministrów: minister Pawlak, minister Kolarski, teraz jestem ja i z żadną z tych osób minister Sikorski nie potrafi się dogadać, tylko wypisuje posty i straszy. To niekoniecznie dobrze świadczy o jego kompetencjach dyplomatycznych. Jak on chce się dogadywać za granicą, jak on z każdym ministrem nie potrafi się dogadać, kto będzie ambasadorem na jakiej placówce - dodał.

ZOBACZ: MON pokazał, jak wyglądają historyczne ćwiczenia polskich żołnierzy

Prezydencki minister podkreślił, iż prezydent zaproponował pewne rozwiązanie tego konfliktu. - Jesteśmy otwarci na dialog, ale nie na zasadzie, iż minister będzie nominował swoich przyjaciół, kolegów z partii, z gmachu, a prezydent będzie sprowadzony do roli podpisującego. Na to zgody nie ma - dodał.

- Nie uszanował minister Sikorski tej woli w sytuacji zawracania 50 ambasadorów i próbuje nie szanować konstytucji teraz. Łamie konstytucję, łamie prawo - powiedział.

Marcin Przydacz: Duży, duży błąd

W programie poruszono również kwestię komunikacji między poszczególnymi resortami oraz rządem i prezydentem w kontekście uszkodzonego domu w Wyrykach, gdzie na budynek nie spadł rosyjski dron, a prawdopodobnie rakieta użyta do neutralizacji bezzałogowców.

- Co do Wyryk to nie mam przekonania, iż sam pan Bosacki miał pełnię wiedzy, kiedy występował przed Radą Bezpieczeństwa. I to bardzo źle, bo zaprezentował przed światem fakty, które dziś są podważane, bo są nieprawdziwe i mogą dziś być wykorzystywane przez rosyjską dezinformację. Duży, duży błąd, tylko pytanie, czy samego MSZ, czy MON-u, który nie przekazał informacji - powiedział.

ZOBACZ: "Wojsko informowało prezydenta na bieżąco". Rzecznik rządu o incydencie w Wyrykach

Dodał, iż nie może narzekać na współpracę z MON, ale w tej jednej sprawie nastąpił błąd, przez który informacje nie dotarły do prezydenta.

- Wysłano wiceszefa polskiej dyplomacji na najważniejsze zgromadzenie, czyli na Radę Bezpieczeństwa, gdzie były zwrócone oczy całego świata i minister Bosacki przedstawia fakty, w sposób inny niż miało to miejsce w rzeczywistości. No to kto tutaj zawinił? I MSZ i prezydent, jak rozumiem kłamią, tylko pan minister Kosiniak-Kamysz ma rację - powiedział.

Potwierdził, iż w środę do biura prezydenta trafiła notatka ws. wydarzeń w Wyrykach. - Taka notatka trafiła do biura późną nocą w środę. Ja oczywiście nie czytałem, ale według mojej wiedzy zawiera ona aktualny stan wiedzy - zapewnił.

WIDEO: "Nakręcanie oczekiwań". Adam Bodnar o kulisach swojej dymisji
Idź do oryginalnego materiału