Osiem lat manipulacji. Sprawa Nowaka symbolem upadku PiS

3 tygodni temu
Zdjęcie: PiS


Przez lata sprawa Sławomira Nowaka była dla Prawa i Sprawiedliwości jednym z ulubionych narzędzi politycznej propagandy. Miała potwierdzać tezę o wszechobecnej korupcji w Platformie Obywatelskiej i mafijnych powiązaniach jej polityków. Dziś jednak, po wyrokach niezależnych sądów, widać wyraźnie: PiS brnął w zaparte, ignorując fakty, dowody i elementarną uczciwość. To właśnie na przykładzie tej sprawy jak w soczewce widać, w jakim kłamstwie żyliśmy przez osiem lat.

Poseł PiS, Marcin Horała, mówił w Telewizji wPolsce24: „Donald Tusk i cały rząd, cała PO wiedzą doskonale, iż gdyby Sławomir Nowak poczuł się postawiony pod ścianą, opuszczony, to mógłby być niezwykle szkodliwy, więc go po prostu nie zostawiają. To są takie mafijne zasady lojalności, ale najwyraźniej w takich paradygmatach ci panowie funkcjonują”.

To zdanie jest ilustracją tego, jak przez lata budowano narrację: PO to mafia, Tusk to capo di tutti capi, a każdy wyrok czy fakt niewygodny dla tej opowieści był marginalizowany albo ignorowany. Problem polega na tym, iż taka retoryka nie miała wiele wspólnego z rzeczywistością, za to skutecznie zatruwała debatę publiczną.

Niezależne sądy orzekły – i to nie raz – iż w sprawie Nowaka nie ma podstaw do stawiania mu zarzutów, które przez lata powtarzali politycy PiS i sprzyjające im media. Mimo to PiS brnął dalej w swoje narracje. Zamiast przyjąć do wiadomości fakty, próbowano utrzymać społeczeństwo w przekonaniu, iż to tylko „mafijne układy”.

To była metoda: tworzyć obraz wroga, który nie ma nic wspólnego z realnym człowiekiem, tylko z politycznym konstruktem. Nowak był tu idealnym przykładem – bo łatwo było z niego zrobić symbol rzekomej korupcji i patologii w PO.

Czytelnik zadaje sobie dziś pytanie: jak to możliwe, iż przez tyle lat żyliśmy w świecie, w którym fakty miały drugorzędne znaczenie? Jak to możliwe, iż państwowe media i czołowi politycy partii rządzącej bezkarnie powtarzali oskarżenia, które nie znalazły potwierdzenia w sądach?

To właśnie jest sedno sprawy. PiS przez osiem lat tworzył system, w którym liczyło się nie to, co prawdziwe, ale to, co użyteczne politycznie. Sprawa Nowaka była jednym z narzędzi tego systemu – narzędziem do budowania nieufności, strachu i poczucia, iż „oni” są skorumpowani, a „my” – jedyni czyści.

Skutki tej narracji są poważne. Po pierwsze – podważono zaufanie do państwa. jeżeli przez lata powtarzano, iż sądy czy prokuratura są tylko częścią „mafii Tuska”, to trudno się dziwić, iż obywatele dziś z nieufnością podchodzą do instytucji państwowych. Po drugie – zatruwano debatę publiczną. Zamiast rozmawiać o problemach zdrowia, edukacji czy gospodarki, karmiono ludzi teoriami spiskowymi o rzekomych układach i zdradach.

I wreszcie – niszczono ludzi. Bo za każdą taką sprawą stoi człowiek, jego rodzina, jego reputacja. W imię politycznego interesu PiS gotów był poświęcić jednostkę, byle tylko wzmocnić własną narrację.

Dziś fakty i wyroki sądów przebijają się do opinii publicznej. Nie wszyscy chcą je przyjąć, bo łatwiej żyć w świecie prostych podziałów: my – dobrzy, oni – źli. Ale to właśnie jest nasz obowiązek: przyjrzeć się temu, co się działo przez osiem lat, i nazwać rzeczy po imieniu.

PiS przez lata powtarzał kłamstwa o Sławomirze Nowaku, mimo iż fakty były inne. To nie była polityczna pomyłka – to była świadoma strategia. A skoro tak, to sprawa Nowaka nie jest tylko historią jednego człowieka, ale symbolem całego systemu manipulacji, w którym przyszło nam żyć.

„Mafijne zasady lojalności” – mówi Horała o Tusku i PO. Tymczasem prawdziwą mafią polityczną okazała się machina propagandowa, która przez osiem lat niszczyła ludzi, ignorowała wyroki sądów i zamieniała debatę publiczną w polowanie na czarownice.

Sprawa Nowaka to lustro, w którym odbija się cała epoka rządów PiS: epoka kłamstw, manipulacji i nieustannego dzielenia Polaków. Dziś, patrząc na fakty, możemy wreszcie powiedzieć jasno: to nie PO żyło według mafijnych zasad, ale ci, którzy przez lata budowali państwo na kłamstwie.

Idź do oryginalnego materiału