Jak obserwować ptaki nad mazurskimi jeziorami? W ramach projektu Mazurskie Zielone Lekcje młodzież z okolic Giżycka i Mrągowa miała okazję poznać sekrety podglądania rodzimej przyrody. Ornitologiczne rejsy zakończyły się w październiku, ale organizatorzy zapowiadają ich wznowienie.
Mazurskie Zielone Lekcje – przyroda, woda i zrównoważony rozwój
Projekt został zrealizowany przez Fundację Ochrony Wielkich Jezior Mazurskich (FOWJM) oraz Mazurskie Centrum Edukacji Ekologicznej dzięki dotacji z WFOŚiGW w Olsztynie. Łącznie Mazurskie Zielone Lekcje przyciągnęły ponad 700 uczestników – uczniów lokalnych szkół podstawowych oraz liceów. Oprócz rejsów ornitologicznych młodzież wzięła udział również w warsztatach przeprowadzonych w kompleksach leśnych, parkach i rezerwatach.
Za edukację na pokładzie statków Osjan, Posejdon i Olimpia odpowiedzialny był Krzysztof Pawlukojć – giżycczanin, doświadczony ornitolog, miłośnik przyrody, założyciel stowarzyszenia Miłośników Mazurskiej Przyrody i członek OTOP-u, znany na Mazurach jako giżycki pan od ptaków.
Jak wyglądają ornitologiczne rejsy?
Krzysztof Pawlukojć tłumaczy, iż obserwowanie ptaków z brzegu wymaga cierpliwości i uwagi. Duże stada są zwykle oddalone, a fale oraz odbijające się w wodzie słońce utrudniają identyfikację gatunków.
Znacznie lepsze możliwości otwierają się podczas ornitologicznych rejsów. Z pokładu statku można podziwiać świat ptaków wodnych z innej perspektywy. Przede wszystkim znajdujemy się bliżej centrum wydarzeń – w niedostępnych zatokach, trzcinowiskach i przybrzeżnych zaroślach. Ptaki są bardziej dostępne, widoczne i mniej płochliwe. Duże pływające jednostki nie powodują u skrzydlatych rezydentów tak nerwowych reakcji, jak ludzie czających się z lornetkami przy brzegu.
zdj. Janina DubnickaUrok jesiennych obserwacji na wodzie
Zdaniem Krzysztof Pawlukojcia szczególny urok mają rejsy późnojesienne, kiedy ruch na szlakach wielkich jezior ogranicza się już do minimum, a ptaki przygotowują się do migracji. Ogromne stada ptactwa wodnego z północnej Europy wędrują w kierunku południowo-zachodnim, a nasze rozległe jeziora stają się dla nich dogodnym miejscem do żerowania i odpoczynku. To wspaniała okazja do obserwowania dużych zgrupowań kaczek: gągołów, czernic czy głowienek.
Zdarzają się również gatunki ptaków, które gnieżdżą się na dalekiej północy i tylko w okresie przelotów możemy zobaczyć je na terenie naszego kraju. Do takich wyjątkowych gości możemy zaliczyć m.in. uhle, markaczki, bielaczki, nury czarnoszyje, nury rdzawoszyje, perkozy rogate oraz łabędzie czarnodziobe.
Pan od ptaków opowiada również o gatunkach gniazdujących na Mazurach, wśród których znajduje się łabędź niemy – drugi po dropiu olbrzymim (żyjącym w Afryce), najcięższy ptak latający na świecie. Dorosłe samce mogą ważyć choćby 14 kg. Żeby wystartować z wody, muszą wziąć długi rozbieg, niczym samolot na pasie startowym. W krainie jezior mazurskich żyje również jeden z największych ptaków drapieżnych Europy – bielik, którego rozpiętość skrzydeł może dochodzić choćby do 240 cm.
Ornitologiczne rejsy po Mazurach pozwalają również podglądać kormorany. Ptaki te nie cieszą się dobrą opinią wśród wędkarzy i rybaków, ale opowieści o ich łakomstwie są przesadzone, gdyż dzienna racja żywności pojedynczego osobnika waha się w granicach 500 g. Kormorany znakomicie nurkują i sprawnie poruszają się pod wodą, jednak ich pióra nie posiadają ochrony przed zawilgoceniem. Mokry ptak musi długo suszyć skrzydła, aby mógł ponownie wzbić się w powietrze. Stąd tak często widzi się kormorany z rozpostartymi skrzydłami przesiadujące na pomostach lub pniach drzew – tłumaczy Krzysztof Pawlukojć.
Uczestnicy rejsów mieli też okazję do obserwacji gągołów. Te niewielkie kaczki słyną z nietypowej jak na ptaki wodne lokalizacji gniazd. Samice składają jaja w dużych dziuplach, najczęściej wykuwanych przez dzięcioły czarne. Czasami zasiedlają również odpowiednio obszerne budki lęgowe. Mimo iż gniazda bywają usytuowane choćby dwadzieścia metrów nad ziemią, matka już dzień po wykluciu zachęca pisklaki do karkołomnych skoków. Młode gągoły nie potrafią jeszcze latać, ale są tak leciutkie i puchate, iż obijanie się o gałęzie nie powoduje u nich ran ani kontuzji.
Każdy gatunek ptaka to odrębna historia i wiele fascynujących ciekawostek – zapewnia Krzysztof Pawlukojć, zachęcając do udziału w kolejnych rejsach ornitologicznych po mazurskich jeziorach.
źródło: informacja prasowa Fundacji Ochrony Wielkich Jezior Mazurskich

1 godzina temu













