Polski koncern paliwowy podjął bezprecedensowe kroki prawne wobec swoich byłych wysokich rangą menedżerów. Spółka Orlen skierowała do sądu pozwy przeciwko dwóm byłym członkom zarządu, w tym przeciwko byłemu prezesowi Danielowi Obajtkowi, który w tej chwili pełni funkcję posła do Parlamentu Europejskiego, oraz Michałowi Rogowi.
Fot. DALL·E 3 / Warszawa w Pigułce
Fundamentem pozwów są wyniki szczegółowego audytu wewnętrznego, który ujawnił szereg nieprawidłowości w wydatkowaniu środków firmowych. Koncern domaga się zwrotu pieniędzy, które według zgromadzonej dokumentacji zostały wykorzystane na cele niemające związku z prowadzeniem działalności spółki.
Wewnętrzne dochodzenie wykazało systematyczne nadużywanie kart służbowych do celów prywatnych. Kwoty, o których zwrot ubiega się spółka, są znaczące – w przypadku byłego prezesa chodzi o sumę blisko 160 tysięcy złotych, natomiast w przypadku drugiego z pozwanych członków zarządu kwota sięga aż 600 tysięcy złotych.
Sprawa może mieć szerszy wymiar, gdyż zgodnie z decyzją Nadzwyczajnego Walnego Zgromadzenia, koncern zastrzega sobie prawo do dochodzenia odszkodowań od łącznie trzynastu byłych członków zarządu. Oznacza to, iż obecne pozwy mogą być dopiero początkiem szerszej akcji prawnej.
Eksperci prawni podkreślają, iż sprawa może stanowić precedens w polskim środowisku korporacyjnym. Przypadek ten pokazuje rosnącą świadomość w zakresie corporate governance i odpowiedzialności kadry zarządzającej za powierzone środki.
Kancelarie prawne specjalizujące się w prawie korporacyjnym zwracają uwagę, iż tego typu sprawy mogą wpłynąć na zaostrzenie procedur kontrolnych w dużych spółkach. Możliwe jest również wprowadzenie bardziej rygorystycznych zasad korzystania z firmowych środków przez członków zarządów.
Ekonomiści wskazują, iż sprawa może mieć również wpływ na notowania giełdowe spółki oraz jej wizerunek wśród inwestorów. Zdecydowane działania obecnego zarządu mogą być odczytane jako pozytywny sygnał świadczący o determinacji w zakresie dbałości o interesy akcjonariuszy.
Sprawa będzie miała swój dalszy ciąg w sądzie, gdzie były zarząd będzie musiał odnieść się do stawianych zarzutów. Niezależnie od wyniku postępowania, przypadek ten już teraz staje się ważnym studium przypadku w zakresie ładu korporacyjnego w Polsce.