Gdy Donald Trump zapowiedział, iż w środę wieczorem amerykańskiego czasu wygłosi orędzie, cały świat wstrzymał oddech, obawiając się co znowu wymyśli prezydent. Część obserwatorów spekulowała, iż Trump może ogłosić bezpośredni atak na Wenezuelę. Tak się jednak nie stało, a orędzie treścią zaskoczyło wszystkich - pisze w felietonie dla WP Jakub Majmurek.