Ora et Labora – módl się i pracuj prolife

1 dzień temu

„Ora et labora” – módl się i pracuj. Dwie proste czynności, które na przestrzeni wieków stworzyły największą cywilizację w dziejach – cywilizację łacińską. Dewiza benedyktynów, stała się fundamentem, który z dzikiej, pogańskiej Europy uczynił przestrzeń porządku i szacunku dla życia. Hasło to, zakorzenione w codziennej praktyce i duchowości chrześcijańskiej, od wieków uczyło, iż modlitwa bez pracy to ucieczka w fikcję, a praca bez modlitwy prowadzi do pychy i wypalenia.

Dziś, gdy na naszych oczach dorobek cywilizacji łacińskiej jest brutalnie niszczony przez ideologie śmierci – aborcjonizm i neomarksistowską rewolucję LGBT – „ora et labora” staje się nie tyle hasłem, co wezwaniem do walki. Dlatego właśnie Fundacja Życie i Rodzina uczyniła je mottem swoich działań.

Nie jesteśmy biernymi obserwatorami wydarzeń

Mamy wpływ na to co się dzieje i wywierać ten wpływ, to nasz obowiązek. Modlimy się, ale nie siedzimy bezczynnie. Nie wybieramy między kontemplacją a pracą, ale łączymy jedno z drugim. Publiczny Różaniec o Zatrzymanie Aborcji na ulicach polskich miast jest duchową zbroją w walce z cywilizacją śmierci.

Wychodzimy na ulice, by pokazywać społeczeństwu prawdę – brutalną prawdę o współczesnej rzezi niewiniątek i destrukcyjnym wpływie ideologii LGBT na dzieci i młodzież. Pokazujemy zdjęcia ofiar aborcji, mówimy językiem faktów, a nie poprawności politycznej. Tam, gdzie inni się boją, my działamy. Gdy inni udają, iż nie widzą problemu, my organizujemy pikiety, zbieramy podpisy, szkolimy nowych obrońców życia.

Twoja aktywność jest potrzebna!

To właśnie „ora” – modlitwa – jest naszą siłą w tej nierównej walce. Ale modlitwa nie zwalnia z obowiązku działania. Dlatego „labora” – praca – to konkret: petycje, ustawy, obecność pod Sejmem, nacisk społeczny na polityków. Konkrety? Gdyby nie modlitwa i aktywność setek tysięcy obywateli, nie doszłoby do wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 2020 roku. Gdyby nie oddolne działanie na wysłuchaniu publicznym w Sejmie w maju 2024, a potem dalsza systematyczna praca, by ratować dzieci, politycy uchwaliliby już którąś z czterech ustaw o legalizacji aborcji.

Dziś Polska potrzebuje nie obojętnych, ale odważnych. Bierność ludzi dobrych jest paliwem dla złych.
Dlatego pytamy wprost: czy staniesz z nami? Czy będziesz modlił się i działał – razem z nami?

Listę Publicznych Różańców o zatrzymanie aborcji znajdziesz TU . Po prostu przyjdź i pokaż solidarność z dziećmi zagrożonymi aborcją.

tekst: Grzegorz Gielert

Idź do oryginalnego materiału