„Opinia IPN jest po prostu miażdżąca”. Co dalej z ulicą Henryka Kinastowskiego w Kaliszu?

1 dzień temu

Wojewoda Wielkopolska Agata Sobczyk składa skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego na uchwałę Rady Miasta Kalisza dotyczącą nadania nazwy ulicy Henryka Kinastowskiego. Opinia IPN w tej sprawie ma być „miażdżąca”.


Wojewoda Wielkopolska Agata Sobczyk zdecydowała o złożeniu skargi do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego na uchwałę Rady Miasta Kalisza nr VIII/92/2024 z dnia 31 października 2024 r., dotyczącą nadania nazwy nowej drodze publicznej – ulicy Henryka Kinastowskiego zaangażowanego w struktury komunistyczne, od PZPR po ORMO i PRON, co stoi w sprzeczności z ustawą dekomunizacyjną. Sprawa ta budzi duże zainteresowanie zarówno wśród mieszkańców, jak i w środowisku samorządowym.

Spór o nazwę nowej ulicy

Rada Miasta Kalisza końcem października 2024 r. podjęła decyzję o nadaniu jednej z nowych dróg w mieście imienia Henryka Kinastowskiego, byłego samorządowca i „budowniczego Kalisza” – prywatnie także dziadka Krystiana Kinastowskiego, prezydenta Miasta Kalisza. Uchwała ta została przyjęta zwykłą większością głosów, jednak niemal natychmiast wywołała dyskusję, a także wątpliwości dotyczące jej zgodności z prawem.

Według ustaleń służb prawnych wojewody, podjęta uchwała może naruszać obowiązujące przepisy. Dotyczy to m.in.: zasad nadawania nazw drogom publicznym, możliwości upamiętniania osób, których działalność publiczna może zostać uznana za kontrowersyjną czy niewłaściwego przeprowadzenia procesu konsultacji i opiniowania.

Wojewoda Agata Sobczyk, jako organ nadzoru nad działalnością jednostek samorządu terytorialnego, zdecydowała o podjęciu kroków prawnych.

Skarga trafia do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego

W czwartek, 27 listopada po zakończeniu Sesji Rady Miasta, przewodnicząca Klubu Koalicji Obywatelskiej w Kaliszu – Magdalena Sekura-Nowicka – poinformowała, iż Wojewoda Sobczyk zadecydowała o złożeniu skargi do WSA, która ma na celu stwierdzenie nieważności uchwały. W uzasadnieniu wskazano, iż akt przyjęty przez Radę może naruszać przepisy ustawy o samorządzie gminnym oraz ustawy o drogach publicznych.

Ta sprawa została przez nas zgłoszona do weryfikacji przez IPN. Instytut wydał swoją opinię negatywną co do kwestii nadania takiej nazwie ulicy w Kaliszu i na tej podstawie skierowaliśmy do pani wojewody pismo z prośbą o reakcję w sprawie ważności uchwały przyjętej w październiku ubiegłego roku. W odpowiedzi otrzymaliśmy informację, że, z powodów prawnych, wojewoda musiała ponownie wystąpić do IPN. Instytut 13 października wydał jeszcze bardziej miażdżącą opinię, wskazując, iż pan Henryk Kinastowski w czasach PRL-u afirmował ustrój komunistyczny. W takiej sytuacji uchwała powinna podlegać przepisom o dekomunizacji. Przepisy są jednoznaczne: wojewoda może jedynie zaskarżyć uchwałę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Dokumenty są już przygotowywane i taka skarga zostanie złożona. Na tym etapie jako radni wyczerpaliśmy swoje możliwości, a sprawa będzie toczyć się dalej przed sądem administracyjnym poinformowała radna i przewodnicząca Klubu KO Magdalena Sekura-Nowicka.

Skarga zostanie teraz rozpatrzona w trybie przewidzianym przepisami. Do czasu wydania wyroku uchwała pozostaje w mocy, jednak jej dalsze obowiązywanie zależy od stanowiska WSA.

Część mieszkańców popiera nadanie ulicy imienia H. Kinastowskiego, inni podkreślają jednak konieczność zachowania zgodności z prawem i przejrzystości procedur podejmowanych przez miejskich radnych.

Pamiętam, jak apelowałem zwłaszcza do radnych PiS-u, których partia sama tworzyła ustawę dekomunizacyjną i którzy na sztandarach mają walkę z systemem komunistycznym. Ostrzegaliśmy, iż tak się stanie, iż dziadek prezydenta nie był zwykłym członkiem PZPR, ale aktywnie wspierał władze, zarówno w latach 50-ych., jak i w czasie stanu wojennego, kiedy wielu członków partii oddawało swoje legitymacje. To musiało się tak skończyć. Nie jest to dla nas zaskoczeniem. Myślę, iż kiedy emocje opadną, zarówno frakcja prezydenta, jak i PiS będą tego żałować – dodał radny Marcin Małecki.

Nadawanie nazw ulicom często wiąże się z oceną dorobku publicznego określonych osób, a więc budzi emocje i dyskusję.

Do sprawy wrócimy po decyzji Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego.


PZA

Idź do oryginalnego materiału