🆕 Oni nam kumys, my im doktoraty MBA

tabloidonline.blog 1 miesiąc temu

Z radością, acz też z pewnym niedowierzaniem przyjąłem informację o znakomicie się rozwijających dwustronnych relacjach pomiędzy Polską a Mongolią. To wielki sukces naszej polityki międzynarodowej i osobiście pana Andrzeja Dudy, który jak wiemy politykę zagraniczną ma pod swoją szczególną pieczą. To z pewnością nasz najzdolniejszy i to od wielu lat dyplomata. Gdyby nie Ążej, bylibyśmy za przeproszeniem w czarnej dupie. Tylko Dudzie zawdzięczamy, iż nie jesteśmy w tej dudzie, znaczy się w tej dupie.

Dumą nas napawa fakt, iż tak świetnie potrafiliśmy sobie ułożyć relacje z wielkim azjatyckim mocarstwem, które to relacje w ostatnich latach mocno kulały, nie muszę chyba tu przypominać, iż prawdopodobnie głównie z winy Tuska i jego ekipy. Pan Ążej na szczęście uratował to, co uratować się dało. Chwała bohaterom! Teraz wkraczamy więc w nową epokę, i jak wynika z deklaracji przywódców przy wódce, będziemy wspólnie się troszczyć o pokój w Ukrainie i kraj ten będziemy wspierać ze wszystkich sił.

Prezydent Mongolii – uwaga, trudne imię i nazwisko, ale warto go się nauczyć na pamięć – Uchnagijn Churelsuch (czy jakoś tak…) (na wszelki wypadek podpowiadam, iż to ten facet z lewej, gdyby ktoś miał problem z rozpoznaniem kto jest kto), otóż pan Uchna-i-Tak-Dalej zadeklarował, iż jemu również zależy na trwałym pokoju w Ukrainie, a w ramach pomocy, wyśle tam w pierwszym rzucie sto bojowych wielbłądów dwugarbnych, co z kolei pan Ążej przyjął ze zadowoleniem i zrozumieniem, a choćby radością.

Jak czytam w komunikacie, podpisano także kilka istotnych ponoć dwustronnych dokumentów, między innymi o współpracy gospodarczej, a także o współpracy między uczelniami. W efekcie mongolski kumys, czyli rodzaj powiedzmy jogurtu z mleka mongolskich klaczy, jeszcze w tym roku trafi do sprzedaży w polskich sklepach i supermarketach, z wyłącznie Lidla, który jak to Niemiec z pochodzenia, staje okoniem i jest przeciw.

Z uczelniami pójdzie zdecydowanie łatwiej i tak na przykład jest pomysł, a choćby chyba decyzja, żeby Collegium Humanum (dziś to już dla niepoznaki Uczelnia Biznesu i Nauk Stosowanych „Varsovia”), na stałe przenieść teraz do Ułan Bator, które to miasto jako centrum mongolskiego świata kultury, nauki i biznesu, cierpi na poważny deficyt absolwentów z dyplomem MBA. Ustalono również, choć nie ma pewności, czy znajdzie się to w komunikacie, iż gospodin Ążej Duda, zostanie doktorem honoris causa Państwowego Uniwersytetu Mongolskiego, najstarszej i największej uczelni w kraju, którego nota bene honoris causem (aczkolwiek bez istotnych już konsekwencji z powodu, który raczej jest oczywisty) jest/był od roku 2008 Lech Aleksander Kaczyński.

Warto też przypomnieć, iż o doktorat HC starł się tam, jeden z największych współczesnych polskich umysłów i gigantów intelektualnych (numer z cabrio zimą jest intelektualnie bez zarzutu) Ryszard Czarnecki mianowicie. Niestety nic z tego nie wyszło, dupa jednym słowem. Na otarcie łez, kolega Ryszard, został jednak doktorem HC pewnej uczelni w Uzbekistanie (University of World Economy and Dyplomacy), co brzmi mniej więcej tak samo śmiesznie jak i nazwa tej uczelni.

Wśród podpisanych dokumentów jest także ten o współpracy między TVP a Mongolskim Nadawcą Narodowym, co poskutkuje pojawieniem się w Polsce arcyinteresujących mongolskich seriali obyczajowych, znanych w świecie i docenianych, a niesłusznie ignorowanych dotąd w Polsce.
Podsumowując: ja pierdolę, kurwa mać!!!

Idź do oryginalnego materiału