W zeszłym tygodniu ruch oporu przeciwko birmańskiej juncie wojskowej zdobył Myawaddy, przejmując pierwsze ważne miasto w kraju. Myawaddy jest „bramą do Birmy”, kluczowym dla gospodarki przejściem granicznym z Tajlandią. To tak jakby II RP utraciła Gdynię. Czy to punkt zwrotny i początek końca znienawidzonej junty birmańskiej? Pisze prof. Michał Lubina.
- Strona główna
- Polityka krajowa
- Oni mogą wygrać. Ruch oporu zdobywa „Bramę do Birmy”
Powiązane
Kalendarium - niedziela 6 października
2 godzin temu
Będzie dymisja w rządzie. "Przesądzone"
3 godzin temu
Ukraina chce polskiego mięsa armatniego [VIDEO]
4 godzin temu
Polecane
Maszerowali na azymut
1 godzina temu
W Ottawie fotoradary koszą równo
2 godzin temu
Chciał zainwestować na giełdzie. Stracił ogromną sumę
5 godzin temu
Pogaczar nie do zatrzymania w kolejnym wyścigu
5 godzin temu