Andrzej Duda oficjalnie poparł w kampanii wyborczej Karola Nawrockiego, ale jego doradca Łukasz Rzepecki wspiera Sławomira Mentzena. Mówi wręcz, iż cieszy się, iż w sztabie PiS zapanowała panika. Po tym, jak Jarosław Kaczyński wskazał Karola Nawrockiego jako „obywatelskiego” kandydata PiS na prezydenta, cała Nowogrodzka oczekiwała, iż szefa IPN wesprze Andrzej Duda. Ten jednak wcale się nie garnął, ale ostatecznie 27 kwietnia pojawił się na konwencji Nawrockiego i oficjalnie poparł jego kandydaturę. – Ja, Andrzej Duda, zagłosuję na Karola Nawrockiego – zadeklarował wprost prezydent. Wydawało się, iż sprawa jest jasna – Pałac Prezydencki wspiera Karola Nawrockiego. A jednak… nie do końca. Sytuacja się skomplikowała, bo niedługo później na wiecu Sławomira Mentzena w Zgierzu pojawił się… doradca Andrzeja Dudy Łukasz Rzepecki. I nie jako obserwator czy neutralny gość. Ze sceny poparł kandydaturę lidera Konfederacji. I to nie koniec – człowiek prezydenta dołączy do partii. – Ja oddam głos na pana prezesa Sławomira Mentzena, który jest osobą wiarygodną, od wielu lat mówi to samo – uzasadnia swój wybór Rzepecki w rozmowie z Onetem. Doradca Dudy powtarza też formułkę, to Konfederata „ma największe szanse na zwycięstwo z Rafałem Trzaskowskim” w drugiej turze wyborów. Więcej, Rzepecki jest zadowolony, iż w sztabie PiS na finiszu kampanii zapanowała