Olejnik mówiła o dziadku Mentzena w Wehrmachcie. Polityk reaguje. "Ciągłe kłamstwa, całą dobę"

1 dzień temu
Na antenie TVN24 Monika Olejnik powiedziała, iż Sławomir Mentzen "ma korzenie niemieckie, bo jego dziadek czy tam pradziadek był w Wehrmachcie". Na te słowa zareagował polityk Konfederacji. "To jest kłamstwo. Mój dziadek służył w Wojsku Polskim, walczył w kampanii wrześniowej po polskiej stronie" - napisał.
Olejnik: Dziadek czy tam pradziadek Mentzena był w Wehrmachcie
W środę (12 listopada) gościem Moniki Olejnik w "Kropce nad i" był Grzegorz Schetyna. Podczas rozmowy padło pytanie o Marsz Niepodległości. - Jak pan ocenia ten transparent, który niósł Sławomir Mentzen, iż Berlin się upomina o Donalda Tuska? - zapytała dziennikarka o baner z napisem: "Polska dziś się upomina: zwróćcie Tuska do Berlina". - Palenie flagi Unii Europejskiej, noszenie transparentów atakujących ad personam atakujących premiera pokazuje słabość tych, którzy to robią - stwierdził Schetyna. - Ale jeszcze niesie to pan Mentzen, który ma korzenie niemieckie, bo jego dziadek czy tam pradziadek był w Wehrmachcie - powiedziała prowadząca. - Tego nie wiedziałem, ale nazwisko też nie jest szczególnie piastowskie - dodał senator KO. Jak zauważa Onet, w dalszej części programu Monika Olejnik sprostowała, iż chodziło jej o brata dziadka lidera Konfederacji.


REKLAMA


Mentzen reaguje na słowa Olejnik. "Kłamstwo"
Do dyskusji na antenie TVN24 odniósł się Sławomir Mentzen. "Przed chwilą Monika Olejnik kłamała w TVN, iż mój dziadek służył w Wehrmachcie. To jest kłamstwo" - napisał. "Mój dziadek służył w Wojsku Polskim, walczył w kampanii wrześniowej po polskiej stronie. Miał niemieckiego ojca, matkę Polkę i wybrał, iż chce być Polakiem" - przekazał. I dodał: "TVN - ciągłe kłamstwa, całą dobę!". Polityk przypomniał też swój wpis z 2023 roku, w którym już wyjaśniał, iż nie miał "dziadka w Wehrmachcie". "Jak łatwo zauważyć, mam niemieckie nazwisko. Mój pradziadek Józef Mentzen był 100 proc. Niemcem. Mieszkał przed I wojną światową w okolicach Tucholi. Zdążył spłodzić z żoną Polką dwóch synów - Jana i Józefa, po czym ruszył walczyć za Kajzera z Carem i zginął w trakcie I wojny światowej, nie ujrzawszy na oczy swojego młodszego syna, a mojego dziadka - Józefa. Moja prababcia po śmierci męża ponownie wyszła za mąż, tym razem za Polaka" - poinformował.


Zobacz wideo Konfederacja nawiąże współpracę z PiS-em? Trudne zadanie przed Kaczyńskim


"Nie bardzo miałem wpływ na to, co robił brat mojego dziadka"
"Los mojego dziadka dziennikarzy oczywiście nie interesuje. Znacznie ciekawszy jest przecież jego starszy brat - Jan. Zawsze uchodził za cwaniaka, nie był lubiany przez resztę rodziny, mówiono na niego Hans. Prawdopodobnie nie bez powodu, bo po wybuchu wojny Jan poczuł się dla odmiany Niemcem. W 1941 roku został powołany do Wehrmachtu, trafił na front wschodni" - napisał lider Konfederacji. "Nie bardzo miałem wpływ na to, co robił brat mojego dziadka, więc niezbyt się tu poczuwam do jakiejkolwiek winy. Mój dziadek był według mnie bohaterem, a jego brat kanalią. jeżeli mogę czuć dumę z powodu tego pierwszego, to może powinienem wstydzić się za tego drugiego, ale nie zamierzam. Nie czuję żadnego związku z człowiekiem, z którym łączy mnie wprawdzie dalekie pokrewieństwo, ale dzieli wszystko inne, o którego istnieniu niedawno się dowiedziałem" - dodał Sławomir Mentzen.


Czytaj także: Dwa lata Hołowni w Sejmie. Jak Polacy ocenili marszałka? [SONDAŻ].
Źródła: TVN24, Sławomir Mentzen na X, Onet
Idź do oryginalnego materiału