Muszę się przyznać, iż uwielbiam życie dostatnie bez stresów. Moja odwaga cywilna prawdopodobnie kończy się w momencie, kiedy coś zagrozi mi żyć w dostatku. Za dostatek uważam sytuację, jak stać mnie raz w tygodniu na sporą porcję krewetek, a raz w roku na wakacje nad Morzem Śródziemnym.
Na szczęście, profesor fizyki nie musi jeszcze ryzykować swojego dobrostanu poprzez robienie takich, a nie innych badań.
Natomiast mogę się wczuć w sytuację sędziów w Polsce. Powinni wsadzić za kratki Morawieckiego, Ziobrę, Kaczyńskiego, Dudę, Sasina, Obajtka i wielu innych. Problem w tym, iż jak wsadzą, to za 2,5 roku stracą pracę i nikt ich nie będzie chciał zatrudnić. Prezydent Nawrocki i tak wyżej wymienionych ułaskawi, więc po co taki sędzia ma ryzykować niemal pewną stratę źródła utrzymania dla siebie i rodziny?
Gdyby wyniki wyborów były inne, pewnie sędziowie byliby bardziej odważni. Dzisiaj wszystko na to wskazuje, iż za 2,5 roku będzie rządzić PiS z Konfederacją. Musiałby się cud wydarzyć, żeby było inaczej.
Ja w cuda wierzę, bo się już kilka razy wydarzył: w 1918, w 1980, w 1989 i 2023. Może w 2027 też, ale rozumiem doskonale sędziów, którzy w ten cud nie wierzą.
Michał Leszczyński
.