Odra turystyczną marką Wrocławia?

1 miesiąc temu

Na zlecenie Wrocławskiej Organizacji Turystycznej i we współpracy z Ministerstwem Sportu i Turystyki przeprowadzono społeczne badania, w których zapytano wrocławian o to, jak widzieliby rozwój wrocławskiego odcinka Odry w kontekście turystyki i rekreacji.

Możliwości są ogromne. Można robić to wszystko, co można robić na rzece. Od uprawiania sportów, po rekreację, spędzanie czasu w nabrzeżach, spacery na bulwarach, pływanie flotą rzeczną. Te możliwości są ogromne. To jest z jednej strony promocja tego, z drugiej strony zaplanowanie tego w zrównoważony sposób, żeby nie zniszczyć tej przyrody i tej wartości, jaką są rzeki we Wrocławiu. Ważne jest, żeby to odrę zaplanować i żeby współpracować, bo środowiska, które działają w tej chwili na Odrze, są bardzo liczne, one robią bardzo dużo rzeczy, ale ze sobą nie współpracują. Ważna jest współpraca, komunikacja też urzędów między sobą, żeby w sposób świadomy planować to, co się dzieje na rzece – mówi Janusz Bujko z Beeline Research & Consulting, firmy, która przeprowadziła badania.

Pomysłów na nowe inwestycje jest wiele, ale aby cokolwiek ruszyło, Urząd Miasta potrzebuje współpracować z kilkoma instytucjami, jak Wody Polskie czy Urząd Żeglugi Śródlądowej, a to w poprzednich latach nie działało sprawnie. Na przykład temat przejścia pieszego przez Śluzę Opatowicką jest już omawiany przez Wody Polskiej i miejski magistrat co najmniej od początku czerwca, a przejścia przez cały czas nie ma.

Moim zdaniem ta kooperacja się polepsza. Mamy tutaj już wiele takich wspólnych przedsięwzięć, które udało nam się wspólnie dograć. Jednym z nich jest połączenie Wyspy Opatowickiej z terenami osiedla Opatowice poprzez Śluzę Opatowicką, które bardzo wiele lat było niedostępne. Tutaj już dokonaliśmy współpracy i myślę, iż w przeciągu kilku tygodni to przejście zostanie uruchomione – zapewnia Mateusz Majka, koordynator ds. polityki rzecznej Urzędu Miasta Wrocław.

Trudno będzie reklamować Odrę jako atrakcję turystyczną, kiedy nad rzeką ciągle wisi widmo ponownej katastrofy ekologicznej. Złote algi pojawiały się już w Odrze w tym roku, a Paulina Hennig-Kloska, ministra klimatu i środowiska, zwracała w maju uwagę, iż poziom zagrożenia jest wysoki, a warunki hydrologiczne niekorzystne.

Prawda jest taka, iż przez ostatnie dwa lata od kryzysowego wydarzenia w 2022 roku niewiele, o ile chodzi o ekosystem Odry, się zmieniło. Zastaliśmy w zasadzie puste szuflady co do strategii dotyczącej Odry, o ile chodzi o renaturyzację i odbudowę ekosystemu Odry – mówiła ministra klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska.

Czy do takiej sytuacji dojdzie, która miała miejsce dwa lata temu? Nie wiem. Na to miało wpływ wiele różnych czynników i wiem, iż pewne rzeczy są wdrażane od strony rządowej. My tutaj jako miasto nie mamy takich możliwości. Uważam dzisiaj, iż woda w Odrze jest na tyle czysta, iż można z niej korzystać, siedząc na nabrzeżach, łowiąc ryby – dodaje Mateusz Majka.

Wyniki zakończonych badań socjologicznych posłużą za podstawę do przyszłych inwestycji.

Idź do oryginalnego materiału