Trzeba przyznać, iż chłopaki w Zjednoczonej Prawicy mają fantazję. Liczyli, liczyli i im wyszło, iż mogą dostać… 40 proc. głosów. Do takich ustaleń dotarł Onet.
Ale to nie koniec żartów. W ich przekonaniu by zdobyć w zbliżających się wyborach parlamentarnych takie poparcie to w zasadzie nic nie muszą robić. Może poza jednym: utrzymania w jednym obozie i Solidarnej Polski i nowego bytu, jakim jest grono politycznych wielbicieli Mateusza Morawieckiego.
No i oczywiście trzeba będzie sypnąć groszem. Zgodnie z partyjnymi planami obietnice mają być złożone dosłownie wszystkim: rolnikom, przedsiębiorcom, nauczycielom, rolnikom jak i służba zdrowia. Zwaloryzowany ma zostać program 500 plus.
Wreszcie – last but not least – do głosowania na PiS mają zachęcać „popularni” politycy. Tacy jak… Beata Szydło, Patryk Jaki czy Joachim Brudziński.
Jak dla nas to recepta na klęskę. Ale to nie nasze zmartwienie, wprost przeciwnie!