Odetnijcie Przyłębską od kasy. Im się już w głowach poprzewracało! Samolotem do roboty

2 godzin temu

Kiedy wydaje się, iż Trybunał Konstytucyjny pod dowództwem “kucharki” Julii Przyłębskiej już osiągnął szczyt absurdów, nagle pojawia się kolejna wiadomość, która wywołuje uśmiech politowania. Oto nowy przywilej dla sędziów TK – teraz mogą oni latać samolotami do pracy! I to, uwaga, w dowolnej klasie, na koszt podatników. Tak, dobrze przeczytaliście. Sędziowie Trybunału nie muszą już brudzić rączek biletami na pociąg. Od teraz, wzbijając się w przestworza, będą patrzeć na nas z wysokości – dosłownie i w przenośni.

Do tej pory sędziowie TK musieli zadowalać się skromniejszymi środkami transportu, czyli pociągami. Wiadomo, w Polsce koleje to za mało dla klasy próżniaczej z TK, ale jednak oferują pewien standard, który dla przeciętnego obywatela byłby zupełnie wystarczający. Ale nie dla sędziów z Trybunału Przyłębskiej! Oni zasługują na coś lepszego. Byle wagon pociągu to przecież dla nich poniżej godności! Czytanie Konstytucji w przedziale Intercity? Kto to widział?! Teraz, w wygodnych fotelach pierwszej klasy, popijając szampana (lub herbatkę od kucharki), mogą w pełnym luksusie przygotowywać się do wydawania kolejnych, oczywiście “niezależnych” wyroków.



Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Najlepsze w tym wszystkim jest to, iż podróże te będą opłacane z kieszeni podatników. Tak, drodzy obywatele, to wy, którzy codziennie tłoczycie się w zatłoczonych pociągach lub stoicie w korkach, będziecie fundować te lotnicze przygody sędziów Trybunału Konstytucyjnego. I oczywiście, jak przystało na ludzi przyzwyczajonych do przywilejów, bilety mogą być na dowolną klasę. Bo przecież dlaczego mieliby lecieć ekonomiczną, gdy można wyciągnąć nogi w biznes klasie, prawda?

Można się zastanawiać, czy Trybunał Konstytucyjny powoli nie zamienia się w strefę VIP na lotnisku. Kto wie, może niedługo będziemy świadkami budowy lądowiska dla prywatnych odrzutowców na dachu Trybunału? W końcu, skoro sędziowie już latają, to czemu mieliby się ograniczać do komercyjnych linii lotniczych? Może warto pomyśleć o specjalnych samolotach dla TK? Wtedy, w pełnej dyskrecji, mogliby podróżować z miejsca na miejsce, wydając swoje “niezależne” wyroki, nie przejmując się tym, iż ktoś zobaczy ich w saloniku biznesowym lotniska.

No i wreszcie główna bohaterka całego tego spektaklu – Julia Przyłębska. Niegdyś skromna kucharka, dziś pseudo królowa polskiego wymiaru sprawiedliwości, rozdająca przywileje na lewo i prawo. To pod jej rządami Trybunał Konstytucyjny zamienia się w niebiańską instytucję, dosłownie unoszącą się ponad codziennym życiem obywateli. Bo przecież praca w Trybunale to już nie tylko rozstrzyganie sporów konstytucyjnych. To także dbanie o to, by jej sędziowie mieli odpowiednie warunki do pracy – najlepiej na wysokościach.

Idź do oryginalnego materiału